Coraz więcej firm i instytucji zatrudnia firmy zewnętrzne od sprzątania. I to sprzątania nie byle jakiego, bo fachowego. Trzeba wiedzieć co, czym i jak. A jak już ktoś wie, to może liczyć na solidne wynagrodzenie.
Z badań przeprowadzonych przez jedną z największych na rynku firm sprzątających wynika, że w ciągu roku zatrudnienie w tej branży wzrosło aż o 45 proc. 70 proc. przedsiębiorstw i instytucji zatrudniających sprzątaczki z zewnątrz, to własność prywatna, ale coraz chętniej z tego typu usług korzystają również insytucje państwowe.
Zwłaszcza, że są takie miejsca, jak np. szpitale, gdzie trzeba umieć sprzątać i szybko i sprawnie. - Stoliki myjemy tzw. copalem. Łazienki myjemy reocitem. A do szybkiej dezynfekcji mamy desprej – wymienia Hanna Rogaczewska, salowa.
Wynajmowanie zewnętrznych firm sprzątających staje się też coraz bardziej opłacalne dla wojska i administracji publicznej.
Sprzątać trzeba umieć
- Są firmy, które się specjalizują i potrzebują fachowców, albo sami przeszkalają osoby, które chcą żeby u nich pracowały, bo maja określone standardy pracy – tłumaczy Katarzyna Brzychcy, z Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Szczecinie. - Tu się płaci za pracę, a nie za przychodzenie do pracy i "jeżdżenie na miotle" - mówi Małgorzata Kondak, właścicielka firmy sprzątającej z Białegostoku.
Wartość rynku usług czystościowych w Polsce szacuje się na ok. 4,5 mld. złotych. Jeszcze jest spory kawałek tego tortu do wzięcia, bo firmy już działające zaspokajają tylko 2/3 potrzeb.
Okazuje się więc, że fach złośliwie nazwany konserwatorem powierzchni płaskich, to ważny i poważny zawód. Wykwalifikowana i pracowita sprzątaczka może zarobić miesięcznie grubo ponad średnią krajową.
Źródło: Fakty TVN