Ruch Palikota złoży w poniedziałek wniosek do Komisji Etyki Poselskiej o ukaranie Marka Suskiego (PiS) za "obraźliwe, homofobiczne żarty" z Roberta Biedronia (RP), zapowiedział szef partii, Janusz Palikot. - Nie wiem skąd przekonanie, że chciałem kogoś obrazić - odpowiada poseł Suski.
Chodzi o słowa Suskiego, które padły podczas czwartkowej debaty w Sejmie nad obywatelskim projektem ustawy o ochronie zwierząt. Do incydentu doszło w trakcie wystąpienia Biedronia. - Chciałem przypomnieć, że humanitarne traktowanie, to traktowanie w kontekście ludzkim. To traktowanie zwierzęcia nie jako rzeczy, ale jako istoty, że powinniśmy traktować ją po partnersku w tych relacjach - powiedział Biedroń. Wypowiedź tę przerwał z sali Marek Suski z PiS. - Byle nie związki partnerskie - rzucił z sali.
"Droga krzyżowa" Biedronia
To jest oczywiście już któryś raz i kolejny poseł się tak zachowuje. Można powiedzieć o swoistej "drodze krzyżowej" Roberta Biedronia w drodze do pełnej obecności osób homoseksualnych w życiu publiczny Janusz Palikot
Janusz Palikot uznał wypowiedź Suskiego za skandaliczną i homofobiczną. Powiedział, że jeśli poseł PiS za nią nie przeprosi, sprawa trafi do sejmowej Komisji Etyki. Jednocześnie zapowiedział, że jego klub złoży w poniedziałek wniosek o ukaranie posła Prawa i Sprawiedliwości za "skandaliczne, ohydne, obraźliwe, homofobiczne żarty czy pseudożarty z posła Biedronia". - To jest oczywiście już któryś raz i kolejny poseł się tak zachowuje. Można powiedzieć o swoistej "drodze krzyżowej" Roberta Biedronia w drodze do pełnej obecności osób homoseksualnych w życiu publicznym - powiedział szef RP. Jak zadeklarował, Ruch będzie "za każdym razem wszystkie tego typu wygłupy tępić". - Miejmy nadzieję, że komisja etyki okaże się stosownie surowa - podkreślił.
Nieprzygotowanie z tolerancji
Sam Biedroń powiedział, że jest mu przykro, iż po raz kolejny stał się powodem niestosownych żartów. - Uważam, że jest to kolejna bardzo niestosowna sytuacja, w której zostałem postawiony. Idąc do parlamentu trochę się tego spodziewałem i jestem zahartowany. Miałem jednak nadzieję, że po tej pierwszej debacie coś się zmieniło, że granica została wyznaczona i że czegoś się nauczyliśmy, odrobiliśmy tę lekcję tolerancji - zaznaczył Biedroń. Jak dodał, ma nadzieję, iż wniosek przeciwko Suskiemu sprawi, że poseł zastanowi się nad tym, co powiedział.
Nie chciał nikogo obrazić
Z kolei Marek Suski stwierdził, że nie bardzo rozumie o co chodzi Palikotowi. Pytany o zapowiadany wniosek RP powiedział, że "nie wie, z czego czerpią ci panowie przekonanie, że jego wypowiedź miała kogokolwiek obrazić". - Nie widzę tu żadnego związku i uzasadnienia. Nie jestem w stanie skomentować czyichś odczuć - powiedział.
Wyraził też zadowolenie, że ustawa o ochronie zwierząt została skierowana do komisji. - Ustawa mówi o karaniu za znęcanie się nad zwierzętami. Jednym z wymienionych tam elementów jest wykorzystywanie zwierząt do celów seksualnych, czyli zoofilia. I ja nawiązałem do tego typu zachowań, których nie chcemy, żeby były - tłumaczył.
Komisja etyki może zwrócić posłowi uwagę, udzielić mu upomnienia lub nagany.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24/PAP