- To jest sprawdzian dla dojrzałości partii politycznej, a Platforma Obywatelska jest dojrzała i doświadczona. Ryszard Petru ma mniejsze doświadczenie - tak w "Jeden na jeden" Grzegorz Schetyna mówił o trwającym kryzysie sejmowym. Skomentował także sposoby na jego rozwiązanie proponowane przez inne partie opozycyjne, m.in. Nowoczesną.
W środę Ryszard Petru oświadczył, że zwrócił się do senatorów PiS o zgłoszenie poprawek do budżetu, które miały być później przedmiotem ponownej debaty w Sejmie. Schetyna już wczoraj wyraził zdumienie taką deklaracją.
- Jeżeli tak się zdarzy, że Platforma zostanie sama przeciwko PiS-owi, tak naprawdę walcząc o parlamentarną demokrację i o kraj praworządny, otwarty, normalny i racjonalny, to podejmiemy to wyzwanie - powiedział w czwartek "Jeden na jeden" Schetyna.
- To nie jest tak, że kwestie wakacji, ferii i innych pomysłów mogą zatrzymać czy odsunąć coś naprawdę ważnego. W Sejmie i Senacie chodzi o coś ważnego: została złamana demokracja - przekonywał.
- Trochę się nie zrozumieliśmy chyba, nie wiem jak to wytłumaczyć - mówił o relacjach z liderem Nowoczesnej. - Nie wyobrażam sobie, że poprawki Platformy Obywatelskiej mieliby przegłosowywać senatorowie PiS, głosując za nimi, by potem odrzucać je w Sejmie. To byłaby absurdalna sytuacja - tłumaczył przewodniczący PO.
Jego zdaniem Petru ma "mniejsze doświadczenia". - Świeżość, otwartość i energia to są atuty w polityce. Ale przy trudnych sytuacjach, gdzie trzeba podejmować twarde decyzje, dojrzałość i doświadczenie się przydają - ocenił.
"To absurd i kompromitacja"
Schetyna odniósł się także do faktu opublikowania w środę brakujących nagrań z sejmowej Sali Kolumnowej, gdzie 16 grudnia zorganizowano głosowanie nad ustawą budżetową.
- (To nagranie) potwierdza, że liczba asystentów i ludzi obcych, którzy nie mają prawa przebywać na sali sejmowej, ostatecznie degraduje i niszczy koncepcję pokazania, że jakieś posiedzenie Sejmu odbyło się w Sali Kolumnowej. To, że nie było kworum, to jest oczywiste - stwierdził Schetyna.
- Oprócz tego było kilku czy kilkunastu asystentów PiS, którzy udawali pracujących tam posłów. Przecież to jest absurd, kompromitacja - dodał. Dlatego, jak mówił, Platforma nadal traktuje tamto posiedzenie Sejmu jako niebyłe, a głosowanie nad budżetem - za nielegalne. Jego zdaniem PiS "przyzwala na łamanie demokracji".
- Nie możemy ustąpić, bo sprawa dotyczy rzeczy najważniejszych: państwa prawa, demokracji parlamentarnej, zwykłej, ludzkiej przyzwoitości - tłumaczył lider PO.
Autor: ts\mtom / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24