- Mamy mechanizmy, które pozwalają zapanować nad większą falą uchodźców. Granica jest bezpieczna, a ruch odbywa się normalnie - powiedział Bartłomiej Sienkiewicz, komentując obawy przed falą imigrantów zza naszej wschodniej granicy. Dodał również, że w tej chwili przyznano sześćdziesiąt parę wiz, co, według ministra, jest "jakimś ułamkiem problemu".
Minister spraw wewnętrznych zaznaczył, że logika rewolucji, która prowadzi do momentu, w którym przed Majdanem są prezentowane kandydatury na ministrów, jest czym niezwykłym. - To nie parlament, wybrany w normalnych wyborach, ale Majdan, czyli ci ludzie, którzy własną krwią i własnym życiem, wywalczyli zupełnie inny kształt Ukrainy, niejako przykładają pieczęć do tego rządu - powiedział Bartłomiej Sienkiewicz.
Jaka rewolucja?
Sienkiewicz wyraził się z uznaniem o ruchu na Majdanie, który zmierza ku przejęciu władzy. - Jestem pod wrażeniem ich odwagi - nie tylko tej wymagającej wyjścia pod kule, ale i tej cywilnej. Oni biorą pełną odpowiedzialność za to, co się dzieje. Każde potknięcie będzie miało konkretnego adresata. To bardzo ryzykowny moment - powiedział Sienkiewicz.
Mówiąc o zwycięstwie protestów, szef MSW odniósł się do pomysłu, by powstała komisja śledcza Majdanu mająca rozliczyć winnych krwawego tłumienia demonstracji.
Podkreślając, że rozumie, iż Ukraina chce rozliczyć morderców, zaznaczył, że istnieje obawa, aby chęć sprawiedliwości nie przerodziła się w samosądy. - To może przerodzić się w polowanie na ludzi. Wtedy rewolucja skręcałaby w niebezpieczną stronę - powiedział Sienkiewicz.
Spokój na granicy
Szef MSW przyznał, że nie może zapominać, że jest ministrem spraw wewnętrznych kraju sąsiedzkiego i o tym, że wcześniej istniała obawa, iż rewolucja spowoduje falę uchodźców, ale to, co się dzieje teraz na granicach, jest zaprzeczeniem tej tezy. - Mamy mechanizmy, które pozwalają zapanować nad większą falą uchodźców. Granica jest bezpieczna, a ruch odbywa się normalnie - powiedział Sienkiewicz. Dodał również, że w tej chwili przyznano sześćdziesiąt parę wiz, co, według ministra jest "jakimś ułamkiem problemu".
Podkreślił znaczenie zabezpieczenia tej granicy na wypadek złego rozwoju wydarzeń na wschodzie. Przyznał, że po dwóch stronach granicy - będącej także granicą UE - istnieje jakby "życie w dwóch porządkach" - Emocjonalnie współodczuwam i rozumiem Ukraińców, ale muszę też myśleć o innych sprawach - podkreślił minister spraw wewnętrznych.
Rozluźnienie gorsetu granicznego
Minister przyznał również, że rozumie irytację powolnością Unii Europejskiej w podejmowaniu jednoznacznych decyzji, ale podkreślił, że ta ostrożność jest konieczna. W ten sposób odniósł się do pomysłu wprowadzenia ruchu bezwizowego dla Ukraińców. - To byłby wielki gest, ale nie zapominajmy, że większość państw strefy Schengen zmaga się z poważnymi problemami związanymi z uchodźcami.
Sienkiewicz przypomniał, że jesteśmy jednym z 27 krajów, który miałby głos w podjęciu decyzji o "rozluźnieniu gorsetu granicznego".
Jeśli chodzi o kwestie finansowania Ukrainy, podkreślił, że kluczowa będzie zdolność porozumienia się z Międzynarodowym Funduszem Walutowym.
Zwrócił również uwagę, że warunkiem sprawnego dawania jest sprawne branie. Dlatego tak istotne jest, by mieć pewność, że ewentualne pieniądze, które Ukraina mogłaby odstać od Unii Europejskiej, będą "pracować w sposób transparentny" i nie zostaną przeznaczone na spłatę długów wobec Rosji.
Autor: jl//gk / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24