Opinia Sądu Najwyższego była jedną z podstaw stanowiska ministra Gowina ws. niekonstytucyjności projektów dotyczących związków partnerskich, inną była linia orzecznicza Trybunału Konstytucyjnego - powiedziała we wtorek rzeczniczka ministra Patrycja Loose.
Sąd Najwyższy, opiniując projekty dotyczące związków partnerskich, ocenił, że "konstytucyjnie preferowane jest tworzenie rodziny przez małżeństwo, traktowane jako trwały związek mężczyzny i kobiety".
W opinii do projektu ustawy autorstwa posła PO Dunina SN ocenił, że stanowi on "kolejną propozycję instytucjonalizacji związków osób tej samej i różnej płci pozostających we wspólnym pożyciu" oraz "nie uwzględnia w wystarczającym stopniu rozwiązań konstytucyjnych oraz normatywnego modelu małżeństwa i rodziny, skonstruowanego z ich uwzględnieniem".
Zdaniem SN - w związku z brzmieniem art. 18 konstytucji - instytucjonalizacja heteroseksualnego konkubinatu jest "niedopuszczalna", a poszerzanie regulacji prawnej dotyczącej pozostających we wspólnym pożyciu osób, które mogą zawrzeć związek małżeński, "nie wydaje się potrzebne".
Tymczasem konstytucjonalista dr Ryszard Piotrowski uważa, że art. 18 konstytucji nie wyklucza możliwości prawnego uregulowania związków partnerskich. Podobnego zdania jest prof. Piotr Wieczorek. Jak ocenił, zapisy polskiej konstytucji nie wykluczają istnienia innych związków niż małżeństwo. Dodał, że taki inny związek musiałby się jednak odróżniać od małżeństwa prawami i obowiązkami.
"Nie jest to opinia wszystkich sędziów"
Komentując opinię SN wiceszef Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka dr Adam Bodnar podkreślił, że opinie Sądu do projektów ustaw przygotowywane są w Biurze Studiów i Analiz, a następnie są zatwierdzane przez Pierwszego Prezesa SN.
- Nie jest to zatem opinia wszystkich sędziów. Nie istnieje praktyka kolegialnego przyjmowania takich opinii. Moim zdaniem publiczne posługiwanie się sformułowaniem "opinia Sądu Najwyższego" bez znajomości uwarunkowań jej przygotowania i zatwierdzania może wprowadzać w błąd. Co więcej może prowadzić do nadmiernej legitymizacji takiej opinii, gdyż sugeruje opinii publicznej, że określony pogląd podziela co najmniej większość sędziów SN - podkreślił Bodnar.
Jeszcze jedna próba?
5 lutego o sytuacji w partii, po tym jak Sejm także głosami PO odrzucił projekty dot. związków partnerskich ma rozmawiać parlamentarny klub PO. Autor projektu Platformy Artur Dunin powtarza, że nie składa broni i planuje złożyć swój projekt ponownie; chce rozmawiać m.in. z szefem klubu PO Rafałem Grupińskim. Dunin nie wykluczył złagodzenia projektu, gdyby "były jeszcze jakieś sugestie" tak, aby spróbować przekonać do niego chociaż te osoby, które w piątek wstrzymały się od głosu.
Dunin podkreśla, że dysponuje opiniami prawników, w tym konstytucjonalistów, którzy uznali jego projekt za zgodny z ustawą zasadniczą. Zadeklarował jednocześnie, że w 100 proc. zgadza się, że małżeństwo powinno zostać pod ochroną państwa.
Po debacie - zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa
Pokłosiem sejmowej burzy w sprawie projektów o związkach partnerskich jest zapowiedź Ruchu Palikota złożenia do prokuratury zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa przez posłankę PiS Krystynę Pawłowicz dot. homoseksualistów i posłanki RP Anny Grodzkiej. Sprawa ma trafić również do komisji etyki poselskiej. Pawłowicz mówiła w debacie m.in.: "W relacjach homo nie ma żadnego pożycia, jest najwyżej jałowe użycie drugiego człowieka, traktowanego jak przedmiot". Podkreślała, że proponowane związki mają cel "czysto hedonistyczny, autodestrukcyjny dla człowieka, partnera, członków jego rodziny, mają zapewnić na koszt społeczeństwa i budżetu, ale nie w interesie społecznym wygodne i łatwe praktykowanie egoistycznych pragnień.
Ruch Palikota twierdzi, że wypowiedzi Pawłowicz "demonstrują rażący przykład transfobii" oraz "znieważają i pomiatają godnością ludzką posłanki Anny Grodzkiej ze względu na jej transpłciowość".
Sama Pawłowicz, odnosząc się do zapowiedzi Ruchu Palikota, powiedziała, że korzysta z wolności słowa i ma prawo do oceny. Dodała, że "nie da się sterroryzować".
Autor: abs//gak / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24