- Mówię uczciwie, nie wyobrażam sobie, żeby urzędujący minister startował przeciwko swojemu pramierowi - powiedział w "Piaskiem po oczach" w TVN24 minister sprawiedliwości Jarosław Gowin, pytany czy wystartuje na szefa PO w przyszłorocznych wyborach przeciwko Donaldowi Tuskowi.
Gowin podkreślił, że gdyby wystartował, "to odwiedziłby każdy powiat w Polsce". - Minister nie jest od tego, żeby jeździć po Polsce i agitować za swoją kandydaturą. Jest od tego, żeby 16, 18 godzin dziennie pracować w swoim resorcie. Ja to dzisiaj robię - powiedział minister.
Zaznaczył, że nie wie, czy byłby lepszy od Donalda Tuska, ale podkreślił, że chciałby jako szef partii "odświeżyć ideały, w imię których PO kiedyś powstawała". - Podatek liniowy tak, reforma systemu podatkowego. (...) Przede wszystkim (partia - red.) wolnorynkowa, a w sprawach światopoglądowych broniąca moralnego status quo i wyrażająca poglądy milczącej większości Polaków. Do tego partia obywatelska, a nie - jak jest w każdej partii rządzącej - taka, w której bardzo dużą rolę odgrywa aparat partyjny - dodał Gowin.
"Gospodarka głupcze"
Zdaniem Gowina dziś każdy polityk "powinien wywiesić sobie napis, który wywiesił kiedyś Bill Clinton - gospodarka głupcze". Minister podkreślił, że dziś "spory ideologiczne powinniśmy odłożyć na bok". - Najważniejsze jest np. to, żeby walczyć z bezrobociem. Dziś najważniejsza jest gospodarka - zaznaczył minister.
Pytany czy obecnie wyobraża sobie konstelację polityczną, która wyniosłaby go na premiera, Gowin odpowiedział: - Nie. Dziś nie widzę takiej konstelacji. Dzisiaj. W polityce nie ma sensu rozmawiać o odległej przyszłości - dodał.
I zaznaczył: - W wielu sprawach mam inne zdanie niż Donald Tusk, ale nie mam wątpliwości, że jest on najwybitniejszym politykiem ostatniego dwudziestolecia - powiedział szef resortu sprawiedliwości.
Ważne wybory
Rada Krajowa PO zbierze się 23 marca. Zatwierdzi wtedy kalendarz wyborów wewnętrznych. Zaczną się one w październiku, a skończą w lutym 2014 r. Szef PO będzie zapewne wybrany w wyborach bezpośrednich - jeszcze nie wiadomo, czy korespondencyjnie, czy na zjazdach w regionach. Do tej pory szefa Platformy wybierał zjazd krajowy partii, złożony m.in. z członków Rady Krajowej oraz delegatów z regionów. Aby zmienić tryb wyboru przewodniczącego, PO - również decyzją zjazdu - musi zatwierdzić zmiany w statucie partii. Kandydowania na szefa PO, oprócz premiera, nie wykluczył także wiceszef PO Grzegorz Schetyna. Jak zapowiedział, decyzję w tej sprawie podejmie jesienią.
Autor: mn/tr / Źródło: tvn24.pl, TVN24