Grupa młodych polityków Platformy sama chce rozdawać karty w Krakowie i zamierza w tym celu pozbyć się Jarosława Gowina - pisze "Rzeczpospolita". Jeden z krakowskich działaczy miał się chwalić, że "ma na niego papiery".
Niektórym krakowskim działaczom PO nie podoba się, że lider listy wyborczej Platformy w tym mieście zaczyna ingerować w lokalne sprawy. W Gowinie widzą konkurenta i wypominają mu, że do PO zapisał się dopiero przed wyborami. Jego propozycje są często odrzucane. Nie pozwolono mu na przykład założyć swojego koła Platformy.
"Papiery na Gowina"
Jak dowiedziała się "Rzeczpospolita”, jeden z działaczy Platformy niedawno opowiadał kolegom, że ma "papiery na Gowina". A kilka dni temu ktoś anonimowo rozesłał do redakcji i polityków informacje, że Wyższa Szkoła Europejska im. ks. Józefa Tischnera, której rektorem jest Jarosław Gowin, wyrokiem sądu będzie wkrótce eksmitowana z wynajmowanych budynków. Powodem ma być 1,2 mln zł zaległości wobec Arcybractwa Miłosierdzia, właściciela gmachów.
W anonimie znalazła się też sugestia, że Gowin szuka wsparcia w tej sprawie u ministrów z Platformy.
– Nie wiem, kto wysłał te listy. Ale wiem, że chodziło o obrzucenie mnie błotem przed sobotnim posiedzeniem Rady Krajowej, na którym mam kandydować do zarządu partii - komentuje Gowin.
Jak dodał, przypomina się akcja w PiS, gdy konkurenci chcieli skompromitować Pawła Kowala, by nie został wiceszefem partii.
Źródło: "Rzeczpospolita"