Polska Razem zamierza powołać nowe ugrupowanie. Kongres odbędzie się jeszcze jesienią - oświadczył w "Jeden na jeden" wicepremier i minister szkolnictwa wyższego Jarosław Gowin.
Gowin powiedział w "Jeden na Jeden", że "wkrótce koalicja rządowa poszerzy się".
"Naturalna zmiana szyldu"
- Mam na myśli nie tylko poszerzenie się o kolejnych posłów, ale o kolejne ważne środowiska. Polska Razem zamierza wraz ze środowiskami wolnorynkowej prawicy powołać nowe ugrupowanie, ale to nowe ugrupowanie będzie częścią obozu Zjednoczonej Prawicy - wyjaśnił.
- Skoro dołączają do nas nowe środowiska polityczne i samorządowe, to rzeczą naturalną jest także zmiana szyldu - dodał.
Wicepremier pytany, jakie to będą środowiska, odparł, że "jest za wcześnie, żeby o tym mówić". Podkreślił, że nie będą to bezpartyjni samorządowcy.
Jaka nazwa?
- Wkrótce ogłosimy powstanie tej partii - zapowiedział Gowin, dodając, że kongres założycielski odbędzie się jesienią, a jako pierwsi nazwę nowego ugrupowania poznają uczestnicy kongresu.
Wiceszef rządu podkreślił, że w ten sposób wzmacnia obóz Zjednoczonej Prawicy. Dodał, że koledzy z PiS o tym wiedzą i są tym faktem "usatysfakcjonowani".
Pytany, czy do partii mógłby przystąpić Zbigniew Gryglas, który odszedł z Nowoczesnej, Gowin odparł: - Każdy, kto zgadza się z programem partii wolnorynkowej, a równocześnie umiarkowanie konserwatywnej w sprawach kulturowych, obyczajowych może do nas dołączyć - podsumował.
"Zaproszę Terleckiego na dobrą kawę"
Gowin odniósł się również do słów wicemarszałka Sejmu i szefa klubu parlamentarnego PiS Ryszarda Terleckiego w sprawie projektu ustawy o szkolnictwie wyższym, tak zwanej Ustawy 2.0. - Nie jest możliwe, byśmy przyjęli projekt, który nazywany jest w naszym środowisku: "Kudrycka, tylko trochę gorzej". To jest niemożliwe - powiedział na początku października Terlecki w wPolsce.pl.
Gowin podkreślił, że ustawa została wypracowana przez ministerstwo i środowiska akademickie.
- Profesorowie może nie są tak bardzo tą ustawą zachwyceni, ale studenci, doktoranci, młodsi pracownicy naukowi oraz ta wybitna część kadry profesorskiej na pewno traktuje tę ustawę jako wielką szansę i z nadzieją czeka na jej uchwalenie - dodał.
Wicepremier zwrócił uwagę, że Terlecki wypowiedział swoje słowa, nie znając jeszcze projektu ustawy. Ocenił jednocześnie, że wicemarszałek Sejmu jest w mniejszości i na pewno wpływowej, ale nie tak wpływowej, żeby zablokować ten projekt.
- Zaproszę pana marszałka Terleckiego na dobrą kawę. Przedyskutujemy ten projekt. Jestem przekonany, że go przekonam - zapewnił Gowin.
- Funkcja wicemarszałka Sejmu jest poważną funkcją, ale są też funkcje ważniejsze w ramach PiS - stwierdził. Dodał, że ma na myśli przede wszystkim prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego.
- Na pewno prezes Kaczyński, tak i ja sam, ma rozmaite znaki zapytanie i wątpliwości co do niektórych rozwiązań, ale zapoznałem go z tym projektem, jeszcze przed pokazaniem opinii publicznej. Miałem wrażenie, że jest do tego projektu przekonany – mówił wicepremier.
"Martwią mnie rozbieżności między BBN a MON"
Gowin odniósł się także do relacji między MON i Biurem Bezpieczeństwa Narodowego. Powiedział, że nie ukrywa, iż rozbieżności go martwią.
- Nie jest to sytuacja dobra. Żyjemy w trudnych czasach, kwestia bezpieczeństwa jest jednym z priorytetów (…) Tego typu rozbieżności, zwłaszcza jeśli nie są wyjaśniane w zaciszu gabinetów, tylko w mediach, nie wpływają korzystnie na autorytet państwa. Mam nadzieję, że zostanie to wkrótce przecięte - podkreślił.
"Ostatnio kręgosłup mnie pobolewa"
Wicepremier odpowiedział również na pytanie jednego z widzów TVN24, wysłane na Kontakt 24. "Gdzie jest pański kręgosłup? Czyż nie potrzeba nam na 'Wiejskiej' mocnych jednostek, a nie takich 'słabostek'"? - pytał widz Michał.
- Muszę powiedzieć, że ostatnio kręgosłup mnie pobolewa - zażartował w pierwszej chwili polityk, tłumacząc, że bóle są spowodowane jego wysokim wzrostem.
Jednak już po chwili, zupełnie poważnie, Gowin dodał, że nie ma powodów, aby obawiać się o stan jego "kręgosłupa moralnego". - Byłem jedynym politykiem Platformy, który miał odwagę rzucić wyzwanie Donaldowi Tuskowi - podkreślił. - Był wtedy najpotężniejszym politykiem po 1989 roku - podsumował.
Autor: js//now/jb / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24