W negocjacjach w sprawie kształtu ustaw sądowych o KRS i SN prezydenta Andrzeja Dudę oraz obóz Zjednoczonej Prawicy dzieli już tylko jedna kwestia - przyznał w radiowej Jedynce wicepremier Jarosław Gowin. W tej samej audycji prezydencki minister Andrzej Dera ocenił, że "brakuje praktycznie jednego spotkania, by doszło do konsensusu". Z kolei Adam Bielan z PiS zapewniał w Radiu Zet, że w trakcie rozmów prezesa PiS z prezydentem "wynegocjowano 90 procent zapisów".
W piątek prezydent Andrzeja Duda spotkał się po raz czwarty z liderem PiS z Jarosławem Kaczyńskim w Belwederze. Rozmowa była poświęcona zmianom w wymiarze sprawiedliwości. Podczas dwugodzinnej rozmowy prezydent przekazał liderowi Prawa i Sprawiedliwości na piśmie swoje uwagi dotyczące propozycji PiS do jego projektów o Krajowej Radzie Sądownictwa i Sądzie Najwyższym. Prezydent ogłosił swoje ustawy po tym, jak w lipcu zawetował ustawy autorstwa Prawa i Sprawiedliwości.
Trzy procedury i ostatnia "dzieląca nas jeszcze sprawa"
- Przez cały czas dochodzimy do porozumienia w jednej jedynej dzielącej nas jeszcze sprawie. Pan prezydent oczekuje, że wybór członków Krajowej Rady Sądownictwa będzie miał charakter politycznie pluralistyczny. To znaczy, że będą tam wybrani także sędziowie wskazani przez kluby opozycyjne - wyjaśniał Gowin w poniedziałek w "Sygnałach Dnia".
- My akceptujemy stanowisko pana prezydenta, a rozmowy dotyczą tylko tego, czy zaproponowane przez pana prezesa Kaczyńskiego rozwiązania w pełni gwarantują ten pluralizm - dodał wicepremier i minister nauki.
Potwierdził jednocześnie, że wobec projektu ustawy o KRS proponowane są trzy kolejne procedury wyboru jej członków - pierwsza, większością 3/5, zgodna ze stanowiskiem prezydenta; druga, gdyby nie udało się wybrać sędziów większością 3/5 i trzecia, gdyby nie udało się wybrać KRS według drugiej procedury.
"Różnice w sposobie interpretacji"
Gowin przyznał, że prezydent ma wątpliwości wobec tej trzeciej procedury. Choć, jak dodał, akurat jego zdaniem wszystkie ostatnie propozycje Jarosława Kaczyńskiego, w tym ów "wariant C", "gwarantują pluralistyczny charakter KRS".
- Są różnice w sposobie interpretacji przedstawionych panu prezydentowi przepisów ze strony prawników - inaczej interpretują to prawnicy prezydenccy, inaczej prawnicy, którzy stanowią zaplecze obozu rządowego - wyjaśnił wicepremier. - Mnie się wydaje, że w tej sprawie więcej racji mają ci ostatni, ale gdyby się okazało, że jednak swoje wątpliwości prezydent podtrzyma, wówczas gotowi jesteśmy wycyzelować ten projekt tak, by jakiekolwiek wątpliwości zniknęły - dodał Gowin.
Jak podkreślił, wątpliwości prawników prezydenta zostaną przez obóz Zjednoczonej Prawicy rozpatrzone na początku tego tygodnia, a w drugiej połowie tygodnia dojdzie do kolejnego spotkania prezesa Kaczyńskiego z prezydentem Dudą.
- Mam nadzieję, że będzie to ostatnie spotkanie w tej sprawie - dodał Gowin.
"Dużo bliżej ostatecznych rozstrzygnięć"
Prezydencki minister Andrzej Dera pytany w radiowej Jedynce, czy potwierdza słowa wicepremiera Gowina o zbliżeniu stanowisk obu obozów władzy, powiedział, że wybór członków KRS "to jeden z elementów spornych". Dopytywany, czy rzeczywiście jest to kwestia najtrudniejsza, odparł, że prezydent mówiąc o swoich projektach ustaw o SN i KRS, zaznaczył, że jego intencją jest, żeby sędziowie do Krajowej Rady Sądownictwa byli wybierani "w szerszym konsensusie niejednopartyjnym, tylko wielopartyjnym".
Dera przypomniał, że prezydent proponował, aby jeden poseł miał jeden głos na jednego kandydata do KRS. Według niego ta propozycja jest w tej chwili przez PiS "modyfikowana". - Wydaje się, że tutaj do konsensusu powinno dojść, bo te założenia są jasne i nie są podważane przez PiS. Więc wydaje mi się, że jesteśmy dużo bliżej już ostatecznych rozstrzygnięć - stwierdził prezydencki minister.
Na pytanie, czy do konsensusu dojdzie już w tym tygodniu, Dera odparł: - ja mam taką nadzieję, że praktycznie brakuje jednego spotkania, żeby już te wszystkie kwestie zostały rozstrzygnięte.
Dopytywany, czy w trakcie ostatniego spotkania prezydenta z prezesem PiS były poruszane inne tematy takie jak na przykład ewentualna rekonstrukcja rządu, Dera stwierdził, że tematem rozmów były dwie kwestie. - Była kwestia ustaw reformujących sądownictwo, KRS i kwestia publikacji aneksu do raportu WSI. To były tematy rozmów - zaznaczył minister.
"Wynegocjowano 90 procent zapisów, ale te rozmowy są trudne"
Adam Bielan mówił z kolei w poniedziałek w Radiu Zet, że osiągnięto dość dużo porozumienia w większość kwestii, ale zaznaczył, że jeśli nie będzie pełnej zgody we wszystkich różnicach, strona rządowa może odstąpić od jednej z ustaw.
- W sobotę spędziliśmy trochę czasu na Nowogrodzkiej i prezes Kaczyński szczegółowo opisał rozmowę z prezydentem. Powiedział, że atmosfera była dobra, ale nie wszystko jest jeszcze ustalone. Jeszcze nie wynegocjowano 100 procent zapisów - relacjonował wicemarszałek Senatu. - Teraz powiedziałbym, że już 90 procent wynegocjowano. Jeżeli nie porozumiemy się w 100 procentach albo nie będzie to gwarantować realnej zmiany, to z jednej z ustaw moglibyśmy się wycofać - dodał Bielan.
Prezydent wciąż ma "bardzo poważne zastrzeżenia"
Po piątkowym spotkaniu w Belwederze prezydenta z prezesem PiS rzecznik prezydenta Krzysztof Łapiński mówił, że Andrzej Duda ma "bardzo poważne zastrzeżenia" do niektórych poprawek, a "co do innych zastrzeżeń nie ma". Nie chciał mówić o szczegółach dotyczących poprawek.
Zaznaczył jednocześnie, że podczas rozmowy z Kaczyńskim prezydent przekazał swoje uwagi do poprawek PiS "i w rozmowie, i żeby było precyzyjnie, również na piśmie". Dodał, że prezydent wyartykułował, co w niektórych poprawkach PiS jest dla niego nie do zaakceptowania. Te uwagi mają być teraz analizowane przez prawników PiS.
W piątek rano doradczyni prezydenta, działaczka opozycji z czasów PRL Zofia Romaszewska oceniła w Radiu Zet, że "PiS gra nieczysto z prezydentem", a poprawki PiS "absolutnie" nie zasługują na zaakceptowanie. Według niej sprawiają one, że sytuacja "niemalże wraca do stanu pierwotnego", czyli sprzed prezydenckich wet do ustaw w sprawie Sądu Najwyższego i Krajowej Rady Sądownictwa autorstwa PiS.
Szef gabinetu prezydenta Krzysztof Szczerski wyjaśniał po piątkowym spotkaniu, że część poprawek PiS do prezydenckich projektów ustaw o KRS i SN została ostatecznie uzgodniona, co do niektórych konieczne będzie jeszcze ustalenie ich ostatecznej treści.
Dwa weta i propozycje ustaw przygotowane przez prezydenta
Prezydent pod koniec września zaprezentował własne projekty ustaw o KRS i SN - dwa miesiące po tym, jak zawetował dwie ustawy przygotowane przez rząd i PiS. Prezydent otrzymał poprawki PiS, ale nie ujawniono ani ich treści, ani uwag prezydenta do nich.
Prezydencki projekt ustawy o SN wprowadza między innymi możliwość wniesienia do Sądu Najwyższego skargi na prawomocne orzeczenie każdego sądu, stworzenie w SN Izby Dyscyplinarnej z udziałem ławników oraz przepis by sędziowie SN przechodzili w stan spoczynku w wieku 65 lat z możliwością wystąpienia do prezydenta o przedłużenie orzekania.
Prezydent chce wprowadzenia procedury skargi nadzwyczajnej do SN - wnosiłoby się ją do 5 lat od uprawomocnienia skarżonego orzeczenia; przez 3 lata mogłaby ona być też wnoszona we wszystkich sprawach, które uprawomocniły się po 17 października 1997 roku. Skargi nadzwyczajne miałyby być generalnie badane przez dwóch sędziów SN i jednego ławnika SN.
Projekt nowelizacji ustawy o KRS zakłada między innymi że obecni członkowie KRS - sędziowie pełnią swe funkcje do dnia rozpoczęcia wspólnej kadencji wszystkich członków Rady - sędziów, wybranych na nowych zasadach przez Sejm (dotychczas wybierały ich środowiska sędziowskie).
Sejm wybierałby nowych członków KRS - sędziów większością 3/5 głosów na wspólną czteroletnią kadencję - postuluje prezydent. W przypadku klinczu każdy poseł mógłby głosować w imiennym głosowaniu tylko na jednego kandydata spośród zgłoszonych. Kandydatów na członków KRS - sędziów mogłyby zgłaszać Sejmowi tylko: grupa co najmniej 2 tysięcy obywateli oraz grupa co najmniej 25 czynnych sędziów - zakłada projekt.
Autor: mnd//now / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24