Zgłaszam gotowość do startu w wyborach prezydenckich, gdyby Donald Tusk startował i miałbym poparcie, które by dawało mi szansę na wygraną - podkreślał w "Piaskiem po oczach" w TVN24 eurodeputowany Jacek Saryusz-Wolski. - Gdyby szerokie spektrum odmienne od opozycji potrzebowało kandydata, a Tusk startował, to wtedy też jestem gotowy - dodał.
W niedzielę 19 listopada Tusk napisał na swoim koncie na Twitterze: "Alarm! Ostry spór z Ukrainą, izolacja w Unii Europejskiej, odejście od rządów prawa i niezawiłości sądów, atak na sektor pozarządowy i wolne media - strategia PiS czy plan Kremla? Zbyt podobne, by spać spokojnie".
"Donos nielicujący z urzędem"
"Jeszcze wczoraj by mi to na myśl nie przyszło, ale jeśli ta postać poważy się ubiegać o urząd Prezydenta RP, zgłaszam gotowość stanięcia w szranki, w obronie honoru Najjaśniejszej" - odpowiedział dzień później na Twitterze Saryusz-Wolski. Wcześniej krytykował Tuska, nazywając jego wpis w sprawie Polski "donosem nielicującym z urzędem" przewodniczącego Rady Europejskiej.
Saryusz-Wolski, były europoseł PO, został zmuszony do odejścia z Platformy, gdy zgodził się być kontrkandydatem Tuska w wyborach na kolejną kadencję szefa Rady Europejskiej.
"Nie chcę, ale mogę musieć"
Do tej politycznej deklaracji Jacek Saryusz-Wolski odniósł się w "Piaskiem po oczach" w TVN24. Na pytanie, czy będzie chciał wystartować w wyborach prezydenckich, jeżeli wystartuje Donald Tusk, europoseł odparł: - Tak jak powiedziałem. Nie chcę, ale mogę musieć.
Jak wyjaśnił, zgłasza gotowość do startu w wyborach prezydenckich, gdyby Donald Tusk startował i on miałby poparcie. Na pytanie o czyje poparcie chodzi powiedział, że "takie, które by dawało szansę". Dopytywany, czy chodzi o poparcie Prawa i Sprawiedliwości, odparł, że tak.
Pytany, czy gdyby Andrzej Duda nie startował na prezydenta Polski, albo gdyby nie miał poparcia PiS, czy wtedy by wystartował, Saryusz-Wolski odparł: - Gdyby szerokie spektrum odmienne od opozycji potrzebowało kandydata, a Tusk startował, to wtedy też jestem gotowy. Mam jednak nadzieję, że Tusk nie wystartuje, a ja będę mógł się zająć czym innym - dodał gość "Piaskiem po oczach".
Zdaniem Saryusza-Wolskiego "Najjaśniejsza Rzeczpospolita nie poradzi sobie z obroną własnego honoru na odcinku Tusk". - Oczywiście Andrzej Duda może sobie dać radę. Nawet gdyby taki pojedynek był to bym kibicował prezydentowi Dudzie - zaznaczył.
"Tusk sterował polską opozycją"
- Ja, decydując się wystartować demonstracyjnie przeciwko Tuskowi, to to wszystko, co dzisiaj wypływa dzisiaj, wtedy już wiedziałem. Ja wiem bardzo wiele, co dopiero pół roku później, czy rok później okazuje się publiczną wiadomością - mówił eurodeputowany.
Pytany, co zatem wie o Donaldzie Tusku, odparł, że "Tusk sterował polską opozycją już po przegranej w wyborach parlamentarnych". - Przyjmował ich szefów, wydawał instrukcję i pociągał za sznurki - mówił.
Jego zdaniem, "strategia 'ulica i zagranica' miała poparcie Tuska, o ile nie nazwać tego sprawczym kierownictwem". - Tusk już w pierwszej kadencji [szefa Rady Europejskiej - red.] sterował opozycją i strategią "ulica i zagranica", co dziś widać wyraźnie w postaci jego wpisu - powiedział.
"Tusk naruszył ducha traktatu unijnego"
W ocenie Saryusza-Wolskiego, Tusk naruszył ducha artykułu 15. traktatu o Unii Europejskiej. - Artykuł 15., ustęp 6. mówi o tym, że przewodniczący Rady nie może sprawować żadnych publicznych funkcji - przytoczył prowadzący program "Piaskiem po oczach" Konrad Piasecki.
Europoseł zaznaczał, że Tusk "naruszył ducha traktatu unijnego, nie literę". - Tusk nie sprawuje funkcji publicznej. Natomiast jest nieformalnym liderem opozycji. Autorzy traktatu powiedzieli, że szef Rady Europejskiej nie może się angażować w politykę krajową, zwłaszcza kraju własnego - mówił.
- Prawnie wykluczone jest, żeby szef Rady Europejskiej angażował się w politykę państw członkowskich. Kropka - podsumował.
Autor: kb//now / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24