Podpalił auto, wszystko nagrywał i "na żywo" relacjonował w internecie

Strażacy w niedzielę po północy gasili pożar auta
Gorzów Wielkopolski, Al. 11 Listopada: Podpalił auto, transmitował pożar w sieci
Źródło: KMP Gorzów Wlkp.

Jednej nocy strażacy z Gorzowa Wielkopolskiego musieli gasić pożary kilku śmietników i płonące auto. Jak informuje policja, w czasie akcji służb dyżurni odkryli, że ktoś w mediach społecznościowych "na żywo" relacjonuje akcję gaśniczą. Był to 23-latek. Mężczyzna został zatrzymany. Teraz grozi mu do pięciu lat więzienia.

W sobotę w nocy gorzowscy strażacy w ciągu niespełna trzech godzin czterokrotnie wyjeżdżali do płonących śmietników oraz do płonącego auta.

Najpierw, około godziny 21.30 palił się kontener na śmieci przy ul. 30 Stycznia. Potem ogień pojawiał się w śmietnikach przy ulicy Kosynierów Gdyńskich i dwa razy przy ulicy Kazimierza Wielkiego.

Zauważyli go na nagraniach

- Obsługa monitoringu miejskiego przejrzała zapisy z kamer. Dzięki temu udało się ustalić rysopis mężczyzny, który może mieć związek ze zdarzeniem - wyjaśnia Grzegorz Jaroszewicz z Komendy Miejskiej Policji w Gorzowie Wielkopolskim.

OGLĄDAJ TVN24 NA ŻYWO W TVN24 GO >>>

Rysopis podejrzanego o podpalenia trafił do patroli w całym mieście. Ale to nie zapobiegło kolejnemu podpaleniu. Po północy strażacy odebrali zgłoszenie o pożarze auta przy Alei 11 Listopada.

Prowadził relację z pożaru

- Służby podejrzewały, że nie może być to przypadek, a celowe działanie. W czasie akcji służb dyżurni sprawdzili, że ktoś prowadzi w social mediach relację na żywo z tego zdarzenia i może być to poszukiwana przez nich osoba. Patrol odnalazł i zatrzymał 23-latka - podaje Jaroszewicz.

Mężczyzna był pijany. W organizmie miał niemal 1,5 promila alkoholu. Noc spędził w policyjnej celi.

- 23-latek podpalił zaparkowaną dacię. Renault stojący obok również został uszkodzony. Straty wyceniono na 170 tysięcy złotych - wylicza Jaroszewicz.

Mężczyzna usłyszał zarzut zniszczenia mienia, za co grozi mu do pięciu lat więzienia. Policjanci zebrali także niezbędny materiał dowodowy w sprawie kilku podpaleń śmietników na terenie miasta, do których doszło tej samej nocy i oczekują na wycenę strat przez właścicieli. Funkcjonariusze sprawdzają teraz także związek tego mężczyzny z innymi podobnymi zdarzeniami.

Czytaj także: