Dziewięcioletnia dziewczynka wpadła w Górach Stołowych w szczelinę o głębokości około dziewięciu metrów. Jeszcze przed przybyciem ratowników dziecko wyciągnęli świadkowie i jej ojciec. Dziewczynkę na noszach przeniesiono do Karłowa, skąd zabrał ją śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.
Do wypadku doszło we wtorek w Masywie Szczelińca Wielkiego w Górach Stołowych. Jak poinformowała w mediach społecznościowych Grupa Sudecka GOPR, dziecko wpadło w szczelinę o głębokości około dziewięciu metrów.
"Została wydobyta przez ojca i przygodne osoby przed przybyciem pierwszych ratowników. Przytomną dziewczynkę, z zaopatrzonymi urazami zniesiono w noszach kong do Karłowa, gdzie została przekazana zespołowi Lotniczego Pogotowia Ratunkowego" - czytamy we wpisie.
W akcji udział wzięło siedmiu ratowników.
Grupa Sudecka GOPR informowała o tym, że dziewczynka ma 12 lat, jednak - jak przekazała nam Justyna Sochacka, rzeczniczka prasowa Lotniczego Pogotowia Ratunkowego - poszkodowana to dziewięciolatka.
- Z urazem wielomiejscowym została przetransportowana śmigłowcem do jednego z wrocławskich szpitali - powiedziała Sochacka.
Apel ratowników
Przy okazji ratownicy GOPR przypominają o zasadach bezpieczeństwa.
"Apelujemy by w terenach trudnych i mocno eksponowanych zachowywać szczególną ostrożność. Należy bezwzględnie przestrzegać wszelkich znaków i poruszać się wyłącznie wytyczonymi szlakami .Zalecamy instalację w smartfonie aplikacji Ratunek i numerów do GOPR - 985 i 601 100 300" - czytamy w poście.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: T. Walusiak/ Grupa Sudecka GOPR