Po godzinie zakończyło się w środę wieczorem spotkanie Donalda Tuska z prezydentem Bronisławem Komorowskim. Jak nieoficjalnie dowiedziała się TVN24, marszałek Sejmu Ewa Kopacz także zamierzała uczestniczyć w tym spotkaniu, ale nie otrzymała zaproszenia od prezydenta.
Na środowym spotkaniu zarządu krajowego władze PO zadecydowały, że będą rekomendować Ewę Kopacz na następczynię Donalda Tuska. Bronisław Komorowski - który zgodnie z konstytucją ma desygnować nowego premiera - podkreślił jednak, iż decyzja ta nie jest dla niego wiążąca. - Prezydent jest w tym zakresie zupełnie nieskrępowany - zaznaczył.
Po 21 w Belwederze pojawił się Donald Tusk. Prezydencka kancelaria informowała wcześniej, że tematem spotkania premiera z prezydentem ma być szczyt NATO w Newport, na który w czwartek pojedzie Komorowski.
Spotkanie zakończyło się po godzinie.
Według informacji przekazywanych nieoficjalnie przez źródła rządowe przed spotkaniem, w Belwederze miano również omówić kwestię ewentualnej kandydatury Ewy Kopacz. Z nieoficjalnych informacji TVN24 wynika, że marszałek Sejmu chciała przyjechać do Belwederu, ale nie otrzymała zaproszenia prezydenta. Z kolei jej rzeczniczka stwierdziła, że Kopacz w ogóle nie wybierała się na to spotkanie. Także sekretarz generalny PO, Paweł Graś napisał na Twitterze, że takie spotkanie nie było w planach.
Nie było wczoraj w planie spotk. Prezydenta z Marszalek Kopacz. Od początku planowane było spotk. w 4 oczy premier - Prezydent.
— Paweł Graś (@pawelgras) wrzesień 4, 2014
Tusk do Brukseli, rząd do dymisji
Zmiana na stanowisku premiera będzie musiała nastąpić, bo Donald Tusk obejmie fotel przewodniczącego Rady Europejskiej. Tusk nową funkcję zacznie sprawować 1 grudnia, do tego czasu musi złożyć rezygnację ze stanowiska premiera oraz podać rząd do dymisji.
Po przyjęciu dymisji - zgodnie z konstytucją - to prezydent desygnuje nowego premiera, który proponuje skład Rady Ministrów. W ciągu dwóch tygodni od dnia przyjęcia dymisji poprzedniej Rady Ministrów prezydent powołuje szefa rządu oraz ministrów. Od dnia powołania premier ma dwa tygodnie na przedstawienie Sejmowi programu działania rządu i uzyskanie wotum zaufania dla swojego gabinetu.
Autor: kg/tr / Źródło: tvn24.pl, PAP