Głosowanie w Elblągu bez zakłóceń. Frekwencja - to wielka niewiadoma

Głosowanie w Elblagu jak dotąd przebiega bez incydentów
Elblążanie wybierają prezydenta i 25 radnych
Źródło: tvn24
W Elblągu trwają przedterminowe wybory samorządowe, w których mieszkańcy wybierają prezydenta miasta i 25 radnych. Głosowanie przebiega bez zakłóceń. Lokale wyborcze otwarto o 8 rano. Głos oddać będzie można do godz. 22.

Jak poinformował dyrektor departamentu wydziału spraw obywatelskich w elbląskim magistracie Maciej Cichosz wszystkie lokale wyborcze zostały otwarte o czasie.

- Nie było żadnych problemów, nie doszło też do żadnych incydentów i mamy nadzieję, że tak będzie przez cały dzień - dodał Cichosz.

Do godziny 15 głosowanie przebiegało bez zakłóceń. Niewiadomą pozostaje frekwencja - ta zostanie podana dopiero wraz z wynikami głosowania, ponieważ w komisjach wyborczych w Elblągu jest za mało członków, by liczyć głosujących na bieżąco.

Odwołane władze

Poprzednie władze samorządowe zostały odwołane w połowie kwietnia w referendum.

Głosowanie potrwa do godziny 22. Do tego czasu obowiązuje cisza wyborcza i zakaz agitacji.

Głosowanie odbywa się w 62 komisjach wyborczych, uprawnionych jest blisko 98 tys. osób.Jeśli żaden z 10 kandydatów na prezydenta nie uzyska ponad połowy głosów, to po 14 dniach odbędzie się II tura. Wystartują w niej dwaj kandydaci, którzy otrzymali najwyższe poparcie w pierwszym głosowaniu.

W niedzielę elblążanie wybierają też 25 miejskich radnych. O te stanowiska ubiega się 472 kandydatów.

Dwa przypadki złamania ciszy wyborczej

Jak poinformował w sobotę Krzysztof Nowacki, rzecznik elbląskiej policji, policjanci odebrali dwa zgłoszenia związane z zakłócaniem ciszy referendalnej.

Pierwsze z nich dotyczyło ulotek wyborczych, które pojawiły się w jednym z bloków. Drugie - wręczania gazet z ulotką wyborczą na ul. Płk. Dąbka. - Gdy policjanci, wezwani przez osobę, która otrzymała ulotkę, przyjechali na miejsce, osoby wręczającej je już nie było - poinformował policjant.

Autor: kde/tr / Źródło: tvn24.pl, PAP

Czytaj także: