"Głód informacji jest duży"

 
Jerzy Miller poinformował o postępach w pracach polskiej komisji
Źródło: TVN24

- Wrak jest własnością polski i będzie przekazany Polsce - powiedział w środę Minister Spraw Wewnętrznych i Administracji Jerzy Miller pytany o to, kiedy wrak tupolewa wróci do kraju. Minister zaznaczył, że szczątki samolotu trafią do Polski wtedy, kiedy nie będą już potrzebne Rosji w postępowaniu. - Głód informacji po stronie polskiej jest duży - podkreślił Miller.

Miller zaznaczył, że jeśli Rosjanie w trakcie toczącego się śledztwa nie postawią nikomu zarzutów, to można się spodziewać, że wrak wróci do Polski szybko. Jeżeli jednak pojawi się konieczność przeprowadzenia postępowania sądowego, decyzja o terminie wydania wraku będzie należała do rosyjskiej prokuratury. Minister podkreślił, że do zakończenia polskiego badania wrak samolotu nie jest potrzebny.

Głód informacji

Jak powiedział Miller informując o postępach prac kierowanej przez siebie komisji, Polsce brakuje jeszcze wielu informacji ze strony rosyjskiej. - Głód dostępu do informacji po naszej stronie jest duży i nie został jeszcze zaspokojony - mówił szef MSWiA. Podkreślił, że nowe dokumenty, które dostajemy z Moskwy wymuszają konieczność uzupełnienia kolejnych wątków naszego śledztwa. Potwierdził także, że Polska przygotowuje lot testowy na drugim Tupolewie 102. Nie wiadomo jeszcze kiedy ten lot się odbędzie. - Dopóki tego nie zrobimy, to nie jesteśmy w stanie zakończyć procesu badawczego - podkreślił.

Jakość ważniejsza od tempa prac

Miller zapewnił, że raport jest oczekiwany przez dużą część polskiego społeczeństwa i dlatego komisja nie zamierza się spieszyć z jego przedstawieniem. - Uważamy, że jakość jest o wiele ważniejsza, niż jak najwcześniejszy termin opublikowania raportu. Staramy się aby ten termin był możliwie krótki, ale nie są to jeszcze najbliższe dni - zapewniał minister.

Eksperyment kluczowy

Według szefa MSWiA bez przeprowadzenia eksperymentu na drugim polskim Tupolewie komisja nie zakończy prac. - Prace nie zostaną zakończone dopóty, dopóki nie zostanie przeprowadzony eksperyment na Tu-154M - powiedział. Dopytywany przez dziennikarzy dodał, że eksperyment nie jest jedynym warunkiem zakończenia prac nad raportem komisji.

Minister nie określił terminu, w którym mógłby zostać przeprowadzony eksperyment na Tu-154M. - Przygotujemy przelot, istotny dla tych, którzy dobrze znają zawód pilota, a dla których niektóre elementy ostatniego fragmentu lotu polskiego samolotu stanowią jeszcze znak zapytania. (...) Każdy samolot trochę inaczej zachowuje się w ekstremalnych warunkach - zaznaczył.

Źródło: tvn24

Czytaj także: