Nie miałem dobrych warunków, aby wystąpić. To nieeleganckie, jest to łamanie pewnych standardów - powiedział w "Tak jest" prof. Piotr Gliński. Odniósł się w ten sposób do tego, że jako kandydat PiS na premiera, nie mógł zabrać głosu z sejmowej mównicy.
Gliński stwierdził, że PiS złożyło wniosek o konstruktywne wotum nieufności wobec rządu PO-PSL, gdyż nie chce dopuścić do tego, aby sprawa podsłuchów się zakończyła tak, jak chciałby tego Donald Tusk.
Zarzucił także PO, że blokuje debatę na ten temat, m.in. nie pozwalając mu wystąpić w Sejmie podczas debaty nad konstruktywnym wotum nieufności.
- Nie miałem dobrych warunków, aby wystąpić. To nieeleganckie, jest to łamanie pewnych standardów - stwierdził. - Chodzi o to, aby była pogłębiona debata, i na jej podstawie można było podjąć decyzję w głosowaniu - dodał.
Podkreślił, że to dla niego zaszczyt być kandydatem na premiera, choć próbuje się go ośmieszać. Jednocześnie ocenił, że "premier nim zagrał przeciwko liderowi partii opozycyjnej" podczas środowej debaty w Sejmie.
- To wilcze prawo premiera, żeby tak swoje wypowiedzi ustawiać - skwitował. Dodał, że tak dostrzegł postęp w tym, jak o nim mówi premier, bo jeszcze w ub. tygodniu był "tym człowiekiem", "panem Glińskim", a teraz profesorem. - Można więc powiedzieć, że polska demokracja się rozwija - zaznaczył Gliński.
Tusk zarzucił prezesowi PiS, że wymyślił formułę rządu technicznego i wystawia prof. Glińskiego, bo boi się podjęcia odpowiedzialności i unika publicznej debaty.
"Demokratyczna procedura"
W opinii Glińskiego, opozycja ma prawo zgłaszania kandydata na premiera. - Konstruktywne wotum nieufności to nie jest coś, co może składać każdy poseł - zaznaczył. - Nikt się nie spodziewał, że będą te taśmy, i drugi wniosek. Proponowałbym, aby traktować to jako normalną, demokratyczną procedurę - dodał.
W środę Gliński jako kandydat PiS na premiera, tak jak podczas rozpatrywania takiego samego wniosku w zeszłym roku, nie mógł zabrać głosu z sejmowej mównicy.
Dlatego przemówił na otwartym posiedzeniu klubu PiS (przez ponad godzinę przedstawiał program swojego gabinetu). O przerwę w debacie nad konstruktywnym wotum nieufności na czas jego wystąpienia poprosił szef klubu PiS Mariusz Błaszczak.
W opinii Glińskiego, Polacy są zainteresowani sprawą taśm. - Społeczeństwo widzi, jak elita, która sprawuje rządy, się zachowuje - stwierdził.
Zdaniem Glińskiego "taśmy prawdy", które wstrząsnęły Polską w ciągu ostatnich tygodni, ujawniły jednoznacznie, że największym problemem Polski jest jakość rządzenia.
Autor: mac//kdj / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24