- To kalkulacja polityczna, były obawy, czy uzyskamy mandat senatora - mówił we "Wstajesz i wiesz" europoseł PO Jarosław Wałęsa, tłumacząc, dlaczego Platforma nie wystawiła swojego kandydata w okręgu podwarszawskim, gdzie do Senatu startuje Roman Giertych. Wałęsa zastrzegł, że Giertych nie jest kandydatem PO, ale "zmienił swoje poglądy" i należy dać mu szansę.
W okręgu wyborczym obejmującym powiaty grodziski, otwocki, piaseczyński, pruszkowski PO nie wystawia własnego kandydata. Zamiar startu w tym okręgu zgłosił już kilka tygodni temu były wicepremier i szef Ligi Polskich Rodzin Roman Giertych.
Jak przyznał we "Wstajesz i wiesz" Jarosław Wałęsa, to "polityczna kalkulacja". - Były obawy, czy uzyskamy mandat senatora. Jeśli tak by się wydarzyło, to bardzo zasłużony senator Łukasz Abgarowicz mógłby go nie dostać. Postanowiliśmy więc umieścić go na liście do Sejmu, żeby korzystać z jego potencjału - powiedział Wałęsa.
- To spojrzenie na to, jak najlepiej możemy wykorzystać naszych kandydatów i jakie mamy szanse na jak największe uzyskanie mandatów - dodał.
Wałęsa pytany o Giertycha odpowiedział, że przez wiele lat nie było mu z Platformą po drodze, gdyż miał radykalne pomysły i był przeciwny UE.- Pod tym względem nie widziałem go w PO, ale każdy ma prawo do zmiany poglądów i ich modyfikacji. Jeśli poglądy Romana Giertych uległy zmianie, jeśli by mi o nich opowiedział, to mógłbym oceniać, czy jest kandydatem, który może mieć miejsce w PO czy też nie - powiedział Wałęsa.
Jednocześnie zaznaczył, że Giertych zmienił swoje poglądy i inaczej postrzega Polskę i politykę. - Dajmy mu szansę, nie można nikogo przekreślać - powiedział Wałęsa.
"Wspiera partię"
Europoseł odniósł się także do prezydenta Andrzeja Dudy, który jeździ po Polsce i spotka się z mieszkańcami poszczególnych regionów. Jego zdaniem Duda pomaga PiS-owi w kampanii wyborczej.
- Wiadomo, czyim był kandydatem, z ramienia, jakiej partii kandydował na urząd prezydenta. Taki objazd służy jednemu: wspieraniu swojej partii i to w tej chwili robi - powiedział Wałęsa.
Zdaniem eurodeputowanego PO Duda wykazuje się cynizmem. Świadczy o tym, jak dowodził, to, co Duda mówił odnośnie do propozycji dopłaty 500 zł na każde dziecko w rodzinach najbiedniejszych, a także na kolejne dzieci, poczynając od drugiego w rodzinach o średnim. Według prezydenta ten "plan musi zostać zrealizowany w absolutnym współdziałaniu z rządem, bo rząd będzie musiał przygotować tutaj projekt ustawy".
- To kuriozalne, że jedno ze sztandarowych obietnic wyborczy ceduje na rząd, który od początku mówił, że w takiej formule jest ona nierealna - powiedział Wałęsa.
- Jeśli tak będzie wyglądała prezydentura Dudy, to obawiam się, że to będzie pięć lat straconych i to będzie prezydentura zła dla naszego kraju - dodał.
Autor: MAC\mtom / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24