Giertych: Rosja przegrałaby wojnę z Zachodem. Nie pójdzie na to 

Roman Giertych i Józef Oleksy w "Faktach po Faktach"
Roman Giertych i Józef Oleksy w "Faktach po Faktach"
Źródło: tvn24
- Różnice budżetu między Rosją a USA są jak 1 do 10. Więc wyobrazić sobie, że Rosja pójdzie na konflikt militarny z całym Zachodem, to ten konflikt by przegrała - ocenił w "Faktach po Faktach" Roman Giertych. Józef Oleksy zwrócił uwagę, że wspomniany konflikt nie oznacza nic innego niż "wielką wojnę". - To by była III wojna światowa, ale Rosja na to nie pójdzie - powiedział były wicepremier.

Zdaniem Romana Giertycha, Władimir Putin nie odważy się na dalsze działania wobec Ukrainy. Według niego aneksja Krymu to jedno, a zajęcie wschodniej części Ukrainy to drugie. - Prędzej czy później (Rosja) by przegrała. To nie jest taka sytuacja jak z czasów lat. 50., gdzie mogła wygrać ten konflikt - powiedział mecenas.

Giertych: bezkrwawa aneksja tak. Krwawy konflikt nie

Tłumaczył, że wkroczenie rosyjskiego wojska na wschód Ukrainy oznaczałoby rozpoczęcie krwawego konfliktu. - O ile Putin ma pełne przyzwolenie na taką bezkrwawą aneksję Krymu, to społeczeństwo jednak nie zgodzi się na krwawy konflikt - ocenił Giertych.Oleksy zwrócił za to uwagę, że prezydent Rosji pewnie wcale nie ma nawet takiego zamiaru. - Na pewno miał w planie zająć Krym, bo to spełnienie imperialnych ciągot - powiedział były premier.

"Ryzyko prowadzenia biznesu w Rosji dramatycznie wzrosło"

Mówiąc o konsekwencjach działania Władimira Putina, Roman Giertych stwierdził, że Rosja na pewno straci ekonomicznie. - Ryzyko prowadzenia biznesu w Rosji dramatycznie wzrosło - ocenił Giertych. Tłumaczył, że zapewne teraz każdy z inwestorów będzie musiał wziąć pod uwagę sankcje i inne niedogodności, które spowodują, że koszty prowadzenia biznesu w Rosji znacznie wzrosną, a to nie będzie się opłacać. Według byłego wicepremiera, właśnie takie pośrednie skutki działania na Krymie, będą najbardziej dotkliwe dla Rosji.Z kolei Józef Oleksy był zdania, że "Rosja poniesie cenę swojego działania pod warunkiem, że Zachód zachowa się wyjątkowo stanowczo". - Berlin będzie grał tak, jak dyktuje sytuacja Niemiec, a nie Zachód. Bez stanowczości niemieckiej nie ma co mówić o stanowczości Zachodu - powiedział polityk SLD.

Autor: ktom/jk / Źródło: tvn24

Czytaj także: