Sędziowie Sądu Najwyższego, którzy otrzymali od prezydenta pisma stwierdzające ich przejście w stan spoczynku - mimo iż nie zgadzają się z tą decyzją - z uwagi na dobro stron procesowych odstępują od orzekania - poinformował Krzysztof Michałowski z biura prasowego Sądu Najwyższego. Pierwsza prezes Małgorzata Gersdorf powiedziała, że czwartkowe pożegnania z sędziami wyglądały "pięknie". - Popłakaliśmy się - dodała.
Siedmioro sędziów SN, którzy otrzymali listy od prezydenta Andrzeja Dudy, zdążyło już je odebrać. Wszyscy podjęli taką samą decyzję: mimo niezgody z treścią tego pisma i przekonania o niekonstytucyjności decyzji prezydenta, ze względu na dobro stron nie będą w najbliższym czasie orzekać.
Sędziowie chcą czekać na orzeczenie Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE). Na początku sierpnia Sąd Najwyższy wystosował pięć pytań prejudycjalnych do TSUE i zawiesił stosowanie trzech artykułów ustawy o Sądzie Najwyższym określających zasady przechodzenia sędziów tego sądu w stan spoczynku.
99 spraw, dwumiesięczne opóźnienia
Krzysztof Michałowski z biura prasowego Sądu Najwyższego przekazał w czwartek, że siódemka wysłanych przez prezydenta na emeryturę sędziów ma obecnie wyznaczonych 99 spraw do rozpoznania.
- Jeśli wszyscy sędziowie będą sukcesywnie odstępować od orzekania, posiedzenia te będą odwołane i sprawy zostaną zdjęte z wokandy. Będzie to 99 spraw i prawdopodobnie kilkadziesiąt innych, które były wyznaczone na kolejnych sześciu posiedzeniach - wyjaśnił.
Według Michałowskiego "opóźni to rozpoznanie tych spraw przynajmniej o dwa miesiące, albowiem z takim wyprzedzeniem sprawy w Sądzie Najwyższym są wyznaczane do rozpoznania".
Po wstrzymaniu się od orzekania siedmiu sędziów w Sądzie Najwyższym zostało obecnie 51 sędziów, w tym 50 orzekających, na 120 stanowisk. Najgorsza sytuacja może być w Izbie Cywilnej, w której na 35 stanowisk orzekać będzie jedynie 16 sędziów.
Gersdorf: popłakaliśmy się
Pierwsza prezes Sądu Najwyższego stwierdziła, że czwartkowe pożegnania z sędziami wyglądały "pięknie, popłakaliśmy się". - Nie będą (oni) domykać żadnych spraw, zostali przesłani w stan spoczynku i to przyjęli - oznajmiła.
Małgorzata Gersdorf pytana, co stanie się w sytuacji, gdy TSUE przychyli się w orzeczeniu do zastrzeżeń na temat nowych przepisów o SN, stwierdziła: - Mam nadzieję, że władza się wtedy zreflektuje. - Ale ja myślę, że władza zreflektuje się wcześniej - dodała.
Pierwsza prezes SN pytana była również o słowa prokuratora krajowego Bogdana Święczkowskiego, który we wtorek stwierdził: - To, co zrobił Sąd Najwyższy, zawieszając funkcjonowanie kilku przepisów ustawy o Sądzie Najwyższym, to moim zdaniem rażące naruszenie prawa. Dodał przy tym, że "prokuratura zajmie się sprawą".
- Przede wszystkim, sędziowie nie mogą odpowiadać karnie za swoje orzeczenia, chyba że by jakąś zbrodnię popełnili - podkreśliła Gersdorf. - I prokurator generalny nie może wkraczać w linię orzeczniczą, która jest prezentowana przez sądy. Jeżeli to robi, to to już świadczy, że ta władza ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego sięga za daleko i nie mamy do czynienia z niezależnym sądem - zaznaczyła.
Szulc: jestem ciekawa, czemu oceniono mnie negatywnie
- To nie była żadna merytoryczna ocena sędziów. Nie wiemy, co brano pod uwagę - przyznała Maria Szulc, jedna z siódemki sędziów przeniesionych przez prezydenta w stan spoczynku.
Przypomniała, że w 2010 roku dostała od Krajowej Rady Sądownictwa medal "Zasłużony dla Wymiaru Sprawiedliwości".
- To odznaczenie, które moim zdaniem jest najwyższym, jakie może dostać sędzia. Było wtedy wiele bardzo miłych słów. Jestem ciekawa, co się stało w ciągu tych ośmiu lat, że oceniono mnie negatywnie - dodała.
"Wbrew prawu i wbrew mojej woli"
Troje sędziów Sądu Najwyższego - Maria Szulc, Anna Owczarek i Wojciech Katner - napisało w czwartek listy adresowane do prezesa SN Dariusza Zawistowskiego i pierwszej prezes Małgorzaty Gersdorf.
Stwierdzają w nich, że "usunięcie ich z urzędu przez odesłanie w stan spoczynku następuje wbrew prawu i wbrew ich woli".
Jeszcze w środę oświadczenie w sprawie listu od prezydenta wydał również inny sędzia Sądu Najwyższego, Stanisław Zabłocki.
Autor: mm, ads//kg / Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24