- Ataki terrorystyczne na obiekty wojskowe zdarzają się niezmiernie rzadko - minister obrony i szef Biura Bezpieczeństwa narodowego rozwiewali dziś obawy samorządowców z podsłupskiego Redzikowa, gdzie może stanąć amerykańska baza przeciwrakietowa.
- Ci żołnierze to ludzie zdyscyplinowani, przeprowadzą się z rodzinami. Myślę, że to przede wszystkim szansa dla tego regionu, jeśli Redzikowo zostanie wybrane jako lokalizacja, trzeba tę szansę wykorzystać - zapewniał wójta gminy Słupsk Mariusza Chmiela generał Roman Polko, pełniący obowiązki szefa Biura Bezpieczeństwa Narodowego.
- Pan generał uspokoił mnie. Zapewnił, że amerykańskie przepisy dotyczące zachowania żołnierzy są bardzo restrykcyjne. Nieprawdą jest, by zachowanie żołnierzy odbiegało od normy. Żołnierze przyjadą z rodzinami, co daje gwarancje spokojnego zachowania - relacjonował po spotkaniu wójt Chmiel.
- Rozwiano moje obawy dotyczące ataku rakietami średniego i krótkiego zasięgu - mówił wójt. - Generał stwierdził, że z doświadczenia wiadomo, że ataki terrorystyczne na obiekty wojskowe zdarzają się niezmiernie rzadko, terroryści nie atakują miejsc, które są szczególnie chroniona - dodał.
Skutki ewentualnej lokalizacji "tarczy" w Redzikowie były także tematem rozmowy ministra obrony Aleksandra Szczygły ze starostą słupskim Sławomirem Ziemianowiczem.
- Na wiele naszych pytań otrzymaliśmy odpowiedź - zapewnił starosta. Oprócz najważniejszego - czy tarcza stanie w Redzikowie.
- Oficjalnej lokalizacji bazy nadal nie ma - podkreślił na konferencji prasowej szef MON.
Ale Ziemianowicz jest zadowolony z wyjaśnień ministerstwa. - Do tej pory wszystkie informacje o bazie czerpaliśmy z mediów - przypomniał.
- Otrzymałem m.in. informację, że baza - jeśli stanie w Redzikowie - nie będzie uciążliwa dla środowiska. To dla nas bardzo ważne. Ma być elementem spójnym z otoczeniem, a jej działalność będzie zamykać się w granicach bazy - dodał starosta. Baza ma działać jak każdy obiekt wojskowy, według polskiej jurysdykcji, opodatkowana według polskiego prawa.
Negocjacje w sprawie umieszczenia w Polsce elementów systemu amerykańskiego wciąż trwają. Kolejna tura rozmów odbędzie się prawdopodobnie na początku września.
Redzikowo - jako jedną z możliwych lokalizacji amerykańskiego systemu obrony antyrakietowej - po raz pierwszy wymieniło w raporcie ze stycznia 2007 Ministerstwo Obrony Czech. To niewielka miejscowość, położona koło Słupska, podzielona na dwie części - starą poniemiecką wieś i przylegające do dawnego wojskowego lotniska osiedle zamieszkiwane przez ok. 1,2 tys. osób.
Źródło: PAP, APTN
Źródło zdjęcia głównego: TVN24.pl