Szansa inwazji Rosji na Ukrainę jest niewielka, ale "zawsze trzeba szykować się na najgorszy scenariusz" - mówił w TVN24 były szef MON Janusz Onyszkiewicz. Z kolei gen. Bogusław Pacek podkreślał, że obecność wojsk NATO, jak i amerykańskich na terenie Polski "zdecydowanie poprawiłoby poczucie bezpieczeństwa".
Premier Donald Tusk w opublikowanym w czwartek w wywiadzie dla tygodnika "Die Zeit" za realną możliwość rosyjskiej inwazji na wschodnią i południową Ukrainę. Ostrzegł również przed próbami podzielenia krajów Europy i wezwał do stworzenia unii energetycznej. - Ale jeśli cały świat już dziś uważa atak na Ukrainę za możliwy, jeżeli przyzwyczailiśmy się do tej myśli, to jest to dowód na to, jak dramatycznie zmieniła się sytuacja - zauważył szef rządu.
"Wojska poprawiłyby poczucie bezpieczeństwa Polaków"
Były szef MON Janusz Onyszkiewicz uważa natomiast, że szansa inwazji Rosji na Ukrainę jest niewielka, ale "zawsze trzeba szykować się na najgorszy scenariusz".
- Najgorszy scenariusz to jest kolejna inwazja na Ukrainę, bo przecież przejęcie Krymu było też aktem inwazji, tak jak przejmowanie wszystkich okrętów floty ukraińskiej - tłumaczył w TVN24.
I dodał: - NATO nie może pozostać wobec tego obojętne. Trzeba w związku z tym wysyłać odpowiednio mocne sygnały do strony rosyjskiej.
Z kolei gen. Bogusław Pacek przyznał, że jest zwolennikiem zwiększenia liczby stacjonujących wojsk w Polsce. - Zdecydowanie poprawiłoby to poczucie bezpieczeństwa Polaków. Sama przynależność do NATO ogromnie zwiększyła polskie bezpieczeństwo. (...) Natomiast tam, gdzie jest amerykański żołnierz, tam są Stany Zjednoczone. W związku z powyższym z polskiego punktu widzenia z całą pewnością stacjonowanie amerykańskich wojsk [w Polsce - red.] byłoby bardzo wskazane - wyjaśnił.
"Zagrożenie na wschodzie Europy"
Gen. Pacek zauważył, że sytuacja kryzysowa pomiędzy Rosją a Ukrainą "otworzyła wyobraźnię" nie tylko polityków, ale i analityków wojskowych. - Jeżeli dzisiaj, ze względu na pobyt wojsk rosyjskich przy granicy [ukraińskiej - red.] obawiamy się realnego wtargnięcia na terytorium innego państwa, to już ta sytuacja z całą pewnością sugeruje, że każde stacjonowanie większej ilości wojsk zwiększa system obronny tego terytorium. To jest zupełnie jasne, że Sojusz Północnoatlantycki widzi, że zagrożone jest bezpieczeństwo na wschodzie Europy - przekonywał. Onyszkiewicz na koniec zaznaczył, że gdyby Rosja po raz kolejny przekroczyła ukraińską granicę, NATO powinno zasilać Ukrainę informacjami oraz zapowiedzieć szybkie dostawy uzbrojenia.
Autor: nsz//kdj / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24