Głos Unii Europejskiej ws. kryzysu na Ukrainie jest zbyt cichy. Potrzebna jest większa solidarność i większa determinacja - uważa gen. Bogusław Pacek, doradca ministra obrony narodowej. W jego ocenie Ukraińcy z każdym tygodniem i miesiącem będą słabli i nie będą w stanie zbyt długo prowadzić operacji wojskowej w Donbasie.
Zdaniem gen. Packa czas działa na niekorzyść Ukrainy, ale też Zachodu. Dlatego - jak mówił - państwa zachodnie muszą zdecydować, czy chcą działać wolno, czy też chcą przełomu i zatrzymania kryzysu, który dzisiaj jest groźny dla Ukrainy, ale w przyszłości może zagrozić również innym państwom Europy.
Podkreślił, że Unia Europejska stoi przed poważnym wyzwaniem, gdyż trudno jest "skonsolidować 28 pastw, żeby przemówiły jednym silnym głosem". - Ten głos jest zbyt cichy i jeszcze wiele państw uważa, że to problem rosyjsko-ukraiński, a nie nasz - dodał. W jego ocenie potrzebna jest zatem większa solidarność i większa determinacja w pomocy Ukrainie.
"Nikt nie zdecyduje się na rozpętanie wojny"
Gen. Pacek zaznaczył jednak, że wysłanie żołnierzy na Ukrainę "nie wchodzi w grę". - Nikt nie zdecyduje się na rozpętanie wojny. To nielogiczne. Ukraina nie jest członkiem NATO - tłumaczył. Co zatem może zrobić Zachód? - Potrzebne są rozmowy o odłożeniu broni, o niewspieraniu separatystów - uważa gen. Pacek.
- Rozmowy dają dobry wydźwięk dyplomatyczny i rozmawiać trzeba - dodał.
Gen. Pacek podkreślił, że strona rosyjska doskonale zdaje sobie sprawę z tego, czego nie uświadamia sobie do końca Zachód - że Ukraińcy z każdym tygodniem i miesiącem będą słabli i nie będą w stanie prowadzić operacji militarnych przez kolejne lata.
Autor: db//gak / Źródło: tvn24