Gen. Marek Dukaczewski przyznał w "Faktach po Faktach", że gdyby powstała komisja śledcza ds. likwidacji WSI, zdecydowałby się przed nią zeznawać. - Pod warunkiem, że miałbym zgodnie z prawem zapewnione to, że informacje, które przekażę komisji pozostaną wyłącznie do wiedzy komisji - zastrzegł. Były szef WSI wyraził też opinię, że polski parlament stać na to, by do sprawy odnieść się "merytorycznie, a nie politycznie".
W piątek w Sejmie odbyła się kilkugodzinna debata ws. powołania komisji śledczej ds. likwidacji WSI. "Za" opowiedziały się Twój Ruch, SLD i PSL. PO postuluje dalsze prace nad wnioskiem, PiS i Solidarna Polska są przeciwne powołaniu komisji.
Generał Marek Dukaczewski, były szef WSI, przyznał w "Faktach po Faktach", że jego zdaniem pomysł powołania takiej komisji - mimo że od likwidacji WSI minęło siedem lat - wciąż ma sens.
Odnosząc się do zarzutów formułowanych przez opozycję, że ponowne zajęcie się pomysłem komisji śledczej w sprawie sposobu likwidacji WSI jest wykorzystywane przez PO, by przykryć słabszy okres tej partii, Dukaczewski stwierdził, że jego zdaniem polski parlament stać na to, by do sprawy odnieść się "merytorycznie, a nie politycznie".
Dukaczewski: widzę kandydatów na szefa komisji i jej członków
Powiedział również, że widzi kandydatów, którzy mogliby stanąć na czele komisji, a także wchodzić w jej skład. Nie chciał jednak zdradzić konkretnych nazwisk.
Dukaczewski dodał, że sam zdecydowałby się zeznawać przed taką komisją. - Pod warunkiem, że miałbym zgodnie z prawem zapewnione to, że informacje, które przekażę komisji pozostaną wyłącznie do wiedzy komisji - zastrzegł.
Ocenił, że z uwagi na gorący okres polityczny, czas na powołanie komisji nie jest idealny. - Było na to wiele lat. Mówiłem o tym w roku 2006 i 2007, żeby taką komisję powołać - podkreślił.
Wyraził jednak opinię, że nie jest niemożliwe, by przed nadchodzącymi wyborami komisja spełniła swoje funkcje. - Świadków nie trzeba przesłuchiwać. Mamy dorobek sześciu lat pracy prokuratury, która przesłuchała dziesiątki świadków, zapoznała się z tysiącami stron dokumentów, dokonywała konfrontacji - przypomniał.
- Warto również sięgnąć po stenogramy prac Komisji Weryfikacyjnej, po to nikt nigdy nie sięgał. Tam są niezwykle ciekawe rzeczy - wskazał.
Autor: kg//rzw / Źródło: TVN2
Źródło zdjęcia głównego: tvn24