- Badania pokazują, że geje stanowią mniej niż 1 proc. społeczeństwa, ale przypada na nich ponad 60 proc. chorych na AIDS i choroby weneryczne - stwierdził na wykładzie w Łomży ks. Dariusz Oko. Duchowny opowiadał, jakie - jego zdaniem - zagrożenia płyną z "genderyzmu", a wśród nich wymienił "propagandę homoseksualizmu i innych osobliwości seksualnych".
Ks. Dariusz Oko wygłosił w poniedziałek w Łomży wykład zatytułowany "Gender - od tolerancji do totalitaryzmu".
Wymieniał w nim zagrożenia czyhające - jego zdaniem - na polską rodzinę i przekonywał, że "teoria gender" została stworzona przez ateistów i maniaków seksualnych.
Jak argumentował, celem zwolenników "teorii gender" jest "zaburzenie procesu wychowania" dzieci, a przez to "zniszczenie człowieczeństwa".
- Oni swoje dzieci najpierw abortują, to jest pierwszy wybór, a nasze - deprawują. Żeby nie być w coraz większej mniejszości, bo swoje abortują, nasze muszą zdeprawować - tłumaczył ksiądz.
- Potem takie dzieci nie będą zdolne ani do wiary, ani do małżeństwa, nie będą zdolne przejąć najwyższej kultury duchowej - dodał.
"O gejach można mówić tylko dobrze albo w ogóle"
Wśród "strasznych" elementów "genderyzmu" duchowny wymienił "propagandę homoseksualizmu i innych osobliwości seksualnych".
- Od szeregu lat homoseksualizm przedstawia się jako ósmy cud świata; że to jest takie piękne, cudowne. W Hollywood obowiązkowo każdy film musi mieć pozytywne postaci gejów, w Polsce też. O gejach można mówić tylko dobrze albo wcale - zarzucał ks. Oko.
W opinii duchownego natomiast "nie dopuszcza się do świadomości podstawowych faktów".
- Elementarne badania pokazują, że geje stanowią mniej niż 1 proc. społeczeństwa, ale przypada na nich ponad 60 proc. chorych na AIDS i choroby weneryczne. Do 40 proc. przypadków pedofilii jest natury homoseksualnej - wyliczał.
- Jestem duszpasterzem lekarzy, więc wiem z pierwszej ręki, jak wygląda stan zdrowia gejów: to jest katastrofa medyczna - stwierdził. - Oni z wiekiem mają zwykle kilka chorób wenerycznych, zakaźnych. Do szpitala, jak przychodzi taki starszy gej (...) to jest alarm dla lekarzy i pielęgniarek, którzy szczególnie uważają, bo wiedzą, że można się zarazić chorobą zakaźną - dodał.
Ks. Oko powiedział również, że "badania pokazują, iż 25 proc. gejów miało w życiu mniej niż 100 partnerów seksualnych; 50 proc. - między 100 a 500, a 25 proc. ponad tysiąc". - Gej średnio w życiu ma 500 partnerów seksualnych - wyciągnął wnioski duchowny. Jego zdaniem jest to argument przemawiający za tym, by osoby homoseksualne nie mogły wychowywać dzieci.
Autor: kg / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24