Ludzie nie dowiedzą się z mediów, że są numerem 1 na liście - deklaruje prezes PGE EJ Michał Ciepliński. Lista lokalizacji elektrowni jądrowej zostanie ogłoszona na przełomie czerwca i lipca. Pierwszy reaktor ma ruszyć do końca 2020 r.
Prezes PGE EJ podkreślił, że po wskazaniu lokalizacji (dwóch i trzeciej rezerwowej) kolejne prace nie ruszą jednak od razu. - Nie chcielibyśmy wysyłać sygnału, że już wybraliśmy i zaczynamy działalność - zapowiedział szef PGE EJ. Stwierdził też, że spółka nie chciałaby doprowadzić do sytuacji, w której "ludzie dowiedzieliby się z mediów, że są numerem jeden na liście". - Na pewno będzie to zakomunikowane w sposób jasny i czytelny, z uzasadnieniem, dlaczego - obiecuje Ciepliński.
Co potem?
Jak mówił, w kolejnym etapie spółka dla wybranych lokalizacji będzie chciała jak najszybciej rozpocząć część środowiskową. - Mamy już analizy, ale na użytek oceny oddziaływania na środowisko trzeba zrobić pełnoroczne badania i to chcielibyśmy zacząć jak najszybciej. Te prace są mało inwazyjne, polegają raczej na zebraniu dokumentacji - wyjaśnił prezes PGE EJ.
Nowe stare miejsca
Polska Grupa Energetyczna została wskazana przez rząd na inwestora pierwszych polskich elektrowni jądrowych. Inwestycję ma poprowadzić spółka PGE EJ. W sierpniu 2010 r. PGE informowała, że analizuje sześć lokalizacji.
Wcześniej resort gospodarki jako wskazania PGE wymienił Żarnowiec (woj. pomorskie), Kopań (woj. zachodniopomorskie) i Lubiatowo - Kopalino (woj. pomorskie). W marcu 2010 r. ministerstwo gospodarki ogłosiło ranking potencjalnych lokalizacji elektrowni jądrowej. W zestawieniu pierwsze miejsce zajął Żarnowiec, drugie - Klempicz, a trzecie - Kopań. Żarnowiec i Klempicz były miejscami wybranymi pod budowę już w połowie lat 80.
Na razie rządowe plany zakładają wybudowanie przez PGE dwóch siłowni o łącznej mocy 6000 MW. Pierwszy reaktor ma ruszyć do końca 2020 r. Nie wyklucza się też rozpoczęcia po 2020 r. budowy kolejnych elektrowni.
Źródło: PAP, lex.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24