Jeżeli czuję, że dzięki mojej sile i dzięki głosom naszego klubu Lewicy możemy załatwić rzeczy, na które Prawo i Sprawiedliwość, ten rząd się zgodzą, to będę pierwszy, który to zrobi i wykorzysta tę szansę - powiedział w "Tak jest" europoseł Lewicy Robert Biedroń. Odniósł się w ten sposób do rozmów jego klubu z premierem Mateuszem Morawieckim na temat Krajowego Planu Odbudowy.
We wtorek odbyło się w Sejmie spotkanie przedstawicieli Lewicy z premierem Mateuszem Morawieckim w sprawie Funduszu Odbudowy i Krajowego Planu Odbudowy. W spotkaniu uczestniczyli też przedstawiciele klubu PiS. Po rozmowach eurodeputowany Robert Biedroń powiedział, że "rząd zgodził się na wszystkie warunki" wobec KPO. Od kształtu KPO Lewica uzależniała, jak zagłosuje za ratyfikacją konieczną do uruchomienia unijnego Funduszu Odbudowy.
Europoseł Lewicy Robert Biedroń odniósł się w "Tak jest" w TVN24 do rozmów z szefem rządu.
Biedroń: naprawdę nie jestem naiwny, że Morawiecki przeforsuje związki partnerskie
Na pytanie, czy podczas spotkania zapytał premiera o szczegóły, na przykład o to, czy postulowane przez Lewicę tanie mieszkania na wynajem - wpisania budowy do KPO 75 tysięcy takich lokali zażądała ta formacja - będą mogły wynajmować tylko pary heteroseksualne, Biedroń odparł, że "ta rozmowa dotyczyła Funduszu Odbudowy i Krajowego Planu Odbudowy".
Zaznaczył, że "wielokrotnie prosił i Platformę Obywatelska, i wiele innych partii politycznych, żeby zajęły się kwestiami dyskryminacji, nierówności osób LGBT". - W tej sprawie od 2003 roku, ani za rządów Platformy Obywatelskiej, ani tym bardziej za rządów PiS, nie zmieniło się nic - przyznał.
- Ja naprawdę nie jestem naiwny, że Mateusz Morawiecki przeforsuje związki partnerskie. Naprawdę nie jestem naiwny, że Prawo i Sprawiedliwość będzie nagle aniołkiem pokoju. Ale jeżeli czuję, że dzięki mojej sile i dzięki głosom naszego klubu Lewicy możemy załatwić rzeczy, na które Prawo i Sprawiedliwość, ten rząd się zgodzą, na przykład mieszkania, pieniądze na szpitale powiatowe czy wsparcie przedsiębiorców, to będę pierwszy, który to zrobi i wykorzysta tę szansę - oświadczył Biedroń.
"To nie jest sprawa obalania tego czy innego rządu"
Biedroń ocenił, że "każdy dzień rządów Jarosława Kaczyńskiego to przekleństwo dla Polski".
Europoseł został zapytany, dlaczego zatem "zdecydował się wesprzeć rząd" i spotkać z premierem. - Jak tylko poczułbym krew, że można odwołać rząd Jarosława Kaczyńskiego, (Zbigniewa) Ziobry i (Jarosława) Gowina, to pierwszy bym to zrobił. Tylko, że takiej opcji nie ma - ocenił.
- Rozmowa na temat Krajowego Planu Odbudowy i Funduszu Odbudowy tak naprawdę zakończy się w ciągu najbliższych godzin. Do piątku, do godziny 24, Polska musi przedłożyć Komisji Europejskiej Krajowy Plan Odbudowy. Musimy ratyfikować Fundusz Odbudowy w najbliższym czasie - wyliczał. Wskazywał, że ustawę o ratyfikacji decyzji o zwiększeniu zasobów własnych UE przyjęła już "zdecydowana większość krajów Unii Europejskiej".
Według niego, "Europa nie będzie na nas czekała, Europa bardzo potrzebuje bardzo tych pieniędzy". - Trzeba zrobić wszystko, żeby te pieniądze trafiły tam, gdzie są potrzebne - do ludzi. To nie jest sprawa polityczna, to nie jest sprawa obalania tego czy innego rządu, to jest sprawa życia i przyszłości wielu pokoleń Polek i Polaków - ocenił Biedroń.
Biedroń: jeżeli ktokolwiek próbuje sugerować, że Lewica zdradziła, opuściła kobiety, to jest to absurd
Gość TVN24 odniósł się od wtorkowego wpisu Ogólnopolskiego Strajku Kobiet na Twitterze. "W sprawie Lewicy ogłaszamy krótko: wóz albo przewóz. Doba na ogarnięcie się, albo zaczynamy ogólnopolską akcję wybijania głupoty z głowy Lewicy. Mafia nie przestanie być mafią, bo Lewica grzecznie wciśnie guzik" - czytamy na profilu.
Biedroń - komentując te słowa - powiedział, że "w sprawie oceny rządu być może jest zgodność".
Zaznaczył przy tym, że unijne środki uzyskane z Funduszu Odbudowy "będą kontrolowane także dzięki Lewicy". - To my wywalczyliśmy komitet monitorujący, w skład którego wejdą dodatkowe organy kontrolne - powiedział.
- To my staliśmy na ulicach razem z (liderką Ogólnopolskiego Strajku Kobiet) Martą Lempart, stojąc po stronie kobiet. Jeżeli ktokolwiek próbuje sugerować, że Lewica dzisiaj zdradziła, opuściła kobiety, to (..) jest to jakiś absurd. Lewica zawsze stoi tam, gdzie jest jej miejsce. To my walczymy przez lata o prawo kobiet do decydowania o zabiegu przerwania ciąży, to my walczymy o równość, jeśli chodzi o związki partnerskie - wyliczał.
- Nie przekraczajmy kolejnych czerwonych linii, jeśli chodzi o hejt i język, który przekracza już chyba granice przyzwoitości - mówił Biedroń. Dodał, że ze Strajku Kobiet "masowo odchodzą kobiety i mężczyźni, którzy wspierali Strajk Kobiet". - Kilkanaście osób już zrezygnowało z rady przy Strajku Kobiet na znak protestu przeciwko tego typu słowom - dodał Biedroń.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24