Za ponad 5 milionów złotych od ministra edukacji Przemysława Czarnka fundacja Polska Wielki Projekt kupuje willę na warszawskim Mokotowie. Kupuje od Polskiego Holdingu Nieruchomości, który jest pod nadzorem ministra Jacka Sasina. Fundację kontrolują politycy PiS, a do kwietnia jej prezeską była Anna Bielecka, u której odbywają się słynne niedzielne obiady z udziałem Jarosława Kaczyńskiego. Po siedmiu latach willa będzie mogła być przeznaczona na cele komercyjne.
Posłanki KO Katarzyna Lubnauer i Krystyna Szumilas przeprowadziły kontrolę poselską konkursu grantowego Ministerstwa Edukacji i Nauki "Rozwój potencjału infrastrukturalnego podmiotów wspierających system oświaty i wychowania". Najhojniej dotowaną w nim była Fundacja Polska Wielki Projekt, która otrzymała 5 milionów złotych.
Fundacja kupuje za te środki willę na warszawskim Mokotowie za cenę, "która wobec piękna i historycznej wartości nieruchomości wydaje się okazją" - jak czytamy w dokumentach. Właścicielem willi jest Polski Holding Nieruchomości, kontrolowany przez Skarb Państwa i będący pod nadzorem ministra aktywów państwowych Jacka Sasina.
W radzie programowej fundacji Polska Wielki Projekt zasiadają m.in. wicepremier Piotr Gliński, europosłowie PiS Zdzisław Krasnodębski i Ryszard Legutko, dyrektor Centrum Informacyjnego Rządu Tomasz Matynia, publicysta Bronisław Wildstein, doradca prezydenta Andrzej Zybertowicz.
- Fundacja, w której radzie programowej zasiada minister Gliński, z pieniędzy z programu, który organizuje minister Czarnek, kupuje od holdingu, którego 72 procent kapitału należy do państwa i nadzoruje go minister Sasin, willę za 5,5 miliona złotych. Powiem więcej - za siedem lat ta willa będzie mogła być przeznaczona przez fundację na dowolny cel, również komercyjny - mówiła Lubnauer w Sejmie.
I dodała: - Mamy do czynienia z sytuacją, w której pieniądze publiczne finansują nieruchomość, która staje się w przyszłości własnością fundacji, jednoznacznie powiązaną z politykami PiS-u.
Zdaniem Lubnauer dofinansowanie i zakup nieruchomości zostały przeprowadzone zgodnie z zasadą "ja nie mam nic, ty nie masz nic, kupimy sobie willę".
Polska Wielki (i drogi) Projekt
- Fundacja Polska Wielki Projekt powstała w 2013 roku i jednym z jej fundatorów jest Zdzisław Krasnodębski, polityk PiS-u i europoseł. Jako fundator ma prawo do zatwierdzania programu działania fundacji, powoływania zarządu i zmiany postanowień statutu. A więc cała władza nad tą fundacją leży w rękach fundatorów [oprócz Krasnodębskiego fundatorem jest też architekt Piotr Walkowiak - red.]. Czyli ten majątek, który zostanie zakupiony z pieniędzy ministra Czarnka, czyli naszych, publicznych (...) przejdzie do prywatnej fundacji zarządzanej przez polityków - mówiła z kolei posłanka Krystyna Szumilas.
Prezesem fundacji jest Grzegorz Górny, założyciel kwartalnika "Fronda", publicysta tygodnika "Sieci", portalu wpolityce.pl oraz współautor wielu programów dla telewizji publicznej. Wiceprezesem z kolei jest Michał Łuczewski, socjolog z Uniwersytetu Warszawskiego, który w 2015 r. został członkiem Narodowej Rady Rozwoju powołanej przez prezydenta Andrzeja Dudę.
Do kwietnia 2022 r. jednak prezeską fundacji PWP była architektka Anna Bielecka, która pracownię prowadzi razem z Piotrem Walkowiakiem. Bielecka to także "tajemnicza przyjaciółka" prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego i pierwsza żona Czesława Bieleckiego, kandydata PiS na prezydenta Warszawy w wyborach w 2010 roku. To w jej mieszkaniu na Wilczej odbywają się słynne obiady, na których pojawia się Kaczyński i gdzie - jak pisała "Gazeta Wyborcza" - "mają wykuwać się takie pomysły jak prezesura Trybunału Konstytucyjnego dla Julii Przyłębskiej".
Zaproszenie do Bieleckiej jest dla polityków obozu władzy nobilitacją (nie dostąpiła jej na przykład premier Beata Szydło). Wśród bywalców jej "salonu" gromadzącego "prawdziwą warszawską inteligencję", są między innymi Gliński, profesorowie Krasnodębski, Legutko i Zybertowicz (wszyscy w radzie programowej PWP), ambasador RP przy ONZ Krzysztof Szczerski, były ambasador Andrzej Przyłębski czy kompozytor Michał Lorenc.
"Przy Wilczej brylują intelektualiści, których Kaczyński poważa i słucha. A potem każe ich pomysły wprowadzać w życie" - pisały w "Gazecie Wyborczej" Agata Kondzińska i Iwona Szpala. Swoją pracownię architektoniczną Anna Bielecka ma przy ul. Wilczej 23. Fundacja Polska Wielki Projekt mieści się w pobliżu - przy ul. Wilczej 31.
Polska Wielki Projekt otrzymywała wcześniej granty między innymi z Narodowego Instytutu Wolności nadzorowanego przez Piotra Glińskiego (w radzie fundacji). Za pieniądze z NIW zorganizowała w 2021 r. i 2022 r. kongres "Polska Wielki Projekt" (w 2020 r. przemawiał na nim premier Mateusz Morawiecki), w trakcie którego przyznawana jest nagroda im. Lecha Kaczyńskiego dla "twórców prawych i sprawiedliwych", będących "dumnymi Polakami" i wybitnymi artystami. Jej laureatem jest między innymi pisarz i publicysta Bronisław Wildstein (też w radzie programowej PWP).
Wspaniały przykład polskiego modernizmu
Willa, którą za ponad 5 mln zł od ministra Czarnka kupuje związana z PiS fundacja Polska Wielki Projekt, "uznawana jest za jedną z najładniejszych nieruchomości na Starym Mokotowie" - czytamy na stronie agencji nieruchomości Officelist.
Willę zaprojektował Romuald Gutt "w stylu modernistycznego funkcjonalizmu dla artysty i drukarza Zygmunta Łazarskiego". Do dziś budynek zwany jest willą Zygmunta Łazarskiego, wybudowany został w 1936 roku.
Nieruchomość ta, pod adresem ul. Łowicka 39a, jak czytamy we wniosku fundacji PWP, "stanowi jeden z najwybitniejszych przykładów polskiego modernizmu" i "ma ogromną wartość historyczną". Budynek wcześniej był wynajmowany m.in. przez ambasadę Kanady. Dalej we wniosku czytamy jeszcze, że "ponad 400 metrów kwadratowych nieruchomości otoczonej pięknym ogrodem, pozwoli pomieścić w niej wszystkie planowane inicjatywy" fundacji Polska Wielki Projekt.
Jak z 900 złotych zrobić 5 milionów
Wątpliwości posłanek budzi też sposób organizacji konkursu MEiN. Komunikat o ogłoszeniu konkursu ministerstwo wystosowało 22 sierpnia i organizacje pozarządowe wspierające system edukacji miały miesiąc na wystosowanie wniosków i przygotowanie wszelkiej dokumentacji dotyczących nieruchomości, które chcą nabyć. Zdaniem Krystyny Szumilas musiały być "wcześniej przygotowane do zakupu".
- Inwestycja miała być przeznaczona na cele edukacyjne. Otóż w statucie Polska Wielki Projekt czytamy, że głównym zadaniem fundacji jest organizowanie kongresu "Polska Wielki Projekt", natomiast o wspieraniu bezpośrednio systemu edukacji w statucie praktycznie nie ma ani jednego konkretu - mówiła Szumilas.
I dodała: - W statucie fundacji czytamy też, jaki był kapitał założycielski fundacji. W 2013 roku było to 900 złotych. Jak przekształcić 900 złotych w pięciomilionową nieruchomość?
Będą dalsze kontrole działań ministra Czarnka
Jak pisaliśmy w artykule "Kumulacja, tym razem 40 milionów od Czarnka wędruje... Nie, nie do szkół", celem programu MEiN, obok wspierania systemu oświaty i wychowania, jest m.in. "rozszerzenie oferty edukacji pozalekcyjnej i pozaszkolnej, wspieranie rozwoju nauki języka polskiego i oświaty polskiej w Polsce i za granicą".
Organizacje miały realizować swoje projekty do końca 2022 roku. W konkursie maksymalnie można było uzyskać 5 milionów złotych. Łącznie do wydania było 40 milionów złotych.
Część stowarzyszeń i fundacji jednak już podpisała z resortem aneksy do umów, które wydłużają czas na realizację projektów i "precyzują procedurę nabycia wnioskowanych nieruchomości". W przypadku tych organizacji ministerstwo przekazało na razie dofinansowania na konta depozytowe "do czasu zawarcia umowy z przeniesieniem własności".
Posłanki Lubnauer i Szumilas podczas konferencji w Sejmie zapowiedziały dalsze kontrole w MEiN oraz fundacji Polska Wielki Projekt.
- Będziemy dalej kontrolować tę sprawę. Mamy zamiar prześledzić wszystkie dokumenty dotyczące tego konkursu, ale też pozostałych konkursów z "folwarku Czarnka". Mamy zamiar również skontrolować samą fundację - mówiła Lubnauer.
O Fundację "Polska Wielki Projekt" był pytany we wtorek rzecznik PiS Rafał Bochenek. - To fundacja, która realizuje bardzo ambitne kongresy, na które zapraszane są osoby z różnych środowisk społecznych politycznych, społecznych, gospodarczych, na których prezentują swoje opinie i zdanie na temat tego, co dzieje się w Polsce i na świecie - powiedział. Dodał, że "przyznawane są również nagrody dla osób zasłużonych, jeśli chodzi o polską myśl polityczną". Przypomniał, że kongresy PWP odbywają się co rok.
Pytany o szczegółowe zarzuty posłanek, rzecznik PiS odesłał do resortu edukacji i nauki.
Rzeczniczka MEiN Adrianna Całus-Polak zapowiedziała we wtorek wieczorem, że do sprawy odniesie się w środę, po zapoznaniu się z nią.
Źródło: tvn24.pl, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Strona Polskiego Holdingu Nieruchomości