Premium

Europoseł PiS, były poseł PiS, były senator PiS, córka członka PiS. Ich fundacje dostały pieniądze od MEiN

Zdjęcie: Attila Husejnow/SOPA Images/LightRocket via Getty Images

200 tysięcy złotych od MEiN dla fundacji, której wiceprezesem jest skazany nieprawomocnie były poseł PiS. Fundacja ma m.in. prowadzić projekt "Liderzy Bezpieczeństwa mediów społecznościowych", choć nie ma konta w żadnym medium społecznościowym. Ale nie tylko ona dostanie pieniądze. Minister Czarnek zmienił front i już chce wspierać aktywistów i społeczników. Postanowił obdarować organizacje, ale wybrane - harcerskie, katolickie, patriotyczne, wspierane przez działaczy PiS, chętnie z Lublina. Stowarzyszenie, w którym jeszcze tydzień temu sam pełnił ważną funkcję, też obdarował.

Niemal cały poprzedni rok szkolny upłynął w cieniu dyskusji wokół tzw. lex Czarnek, ustawy, która miała ograniczyć działalność społeczników w szkołach. W organizacjach pozarządowych minister edukacji upatrywał zagrożenia dla praw rodziców do wychowywania dzieci w zgodzie z ich światopoglądem i chciał utrudnić społecznikom prowadzenie działań w szkołach.

LEX CZARNEK POTRZEBNE, BO RODZICE SIĘ SKARŻĄ? POLICZYLIŚMY ZGŁOSZENIA >>>

Ostatecznie lex Czarnek przepadło w marcu, bo przepisy zawetował prezydent Andrzej Duda. Przemysław Czarnek odgrażał się jeszcze, że przygotuje nową wersję ustawy i przeforsuje ją w Sejmie w czasie wakacji, ale tak się nie stało.

Weto prezydenta dla lex Czarnek (materiał z 02.03.2022)
Weto prezydenta dla lex Czarnek TVN24

Czarnek w wywiadzie dla "DGP" mówił nawet: - Najchętniej doprowadziłbym do sytuacji, by do szkoły nie miała wstępu żadna organizacja pozarządowa. Skoro mówimy o tym, że dzieci są przeładowane materiałami, to gdzie tu jeszcze miejsce na dodatkowe zajęcia?

Ale w nowym roku szkolnym zmienił całkowicie front wobec organizacji. O zakazach przestał mówić, przedstawił za to swój autorski "Program Wsparcia Edukacji".

To 10 milionów złotych, które postanowił podzielić między organizacje zajmujące się: - edukacją patriotyczną, - edukacją poprzez sport, - innowacyjną edukacją.

Minister ogłosił program 11 lipca, ale potem nieprzesadnie się nim chwalił. Co najwyżej na różnych spotkaniach z potencjalnymi wyborcami przypominał, że choć konkurs dotyczy edukacji, mogą w nim brać udział np. ochotnicze straże pożarne.

O to, co dalej z programem wsparcia, 3 października zapytała jedna z naszych czytelniczek. Niepokoiła się, bo informacja o zwycięzcach miała ukazać się "niezwłocznie po wybraniu ofert". Te przyjmowano w MEiN do 31 lipca, a nagrodzone projekty miały być realizowane od września do grudnia. Tymczasem w pierwszych dniach października wciąż nie było wiadomo, kto wygrał. Stowarzyszenie, w którym działa nasza czytelniczka, walczyło o zajęcia na basenie dla uczniów z wiejskiej szkoły.

Wyniki opublikowano 4 października. Nagrodzono 138 projektów. Przepadły: 1142 wnioski.

Nasza czytelniczka nie kryła rozczarowania.

- Widzę, że małe stowarzyszenia odpadły, a liczyłam, że pieniądze pójdą na wieś i na inicjatywy, które realnie wspomagają dzieci potrzebujące - skomentowała. Jej organizacja poszuka innego źródła finansowania.

Sprawdziliśmy, kogo pieniędzmi podatników wsparło ministerstwo.

Lublin przoduje

Organizacje wyłonione przez MEiN mogły otrzymać od 20 do 250 tys. złotych. Ostatecznie żaden projekt nie dostał więcej niż 150 tys. zł.

Czytaj dalej po zalogowaniu

premium

Uzyskaj dostęp do treści premium za darmo i bez reklam