- Chciałbym, żeby Ryszard Petru stworzył partię nowoczesną, odwołującą się do wiedzy i praktyki. Pomogę mu z całą przyjemnością - zadeklarował w "Faktach po Faktach" Władysław Frasyniuk, były przewodniczący Unii Wolności. Frasyniuk zapowiedział też, że w zbliżających się majowych wyborach prezydenckich poprze Bronisława Komorowskiego, choć nie jest to kandydat, za którego chciałby umierać.
Ryszard Petru został jednym z założycieli stowarzyszenia NowoczesnaPL, które - zdaniem niektórych komentatorów - może być zalążkiem nowej partii politycznej.
Z wstępnych deklaracji wynika, że inicjatywę tworzyć mieliby Władysław Frasyniuk, prof. Leszek Balcerowicz i Andrzej Olechowski.
Były opozycjonista Władysław Frasyniuk przyznał w "Faktach po Faktach", że chciałby, aby Petru stworzył nowe ugrupowanie. - Partię nowoczesną, odwołującą się do wiedzy i praktyki. Partię, która wniosłaby coś nowego do Unii Europejskiej. Żeby zbudował formację, która będzie miała znaczący wpływ na toczącą się debatę - mówił.
Zadeklarował, że z całą przyjemnością mu w tym pomoże. - Uważam, że to jest moment, w którym się powinno korzystać z doświadczenia takich ludzi jak ja - powiedział.
Zaznaczył jednak, że nie chce być członkiem żadnej partii, parlamentarzystą czy ministrem.
- Tak naprawdę potrzebne jest amerykańskie myślenie, stare głowy i młode ręce - zaznaczył.
"Nie ma fightera"
Frasyniuk, pytany w "Faktach po Faktach" o wybory prezydenckie, uznał, że nie ma na kogo głosować. Wśród kandydatów - jak zaznaczył - nie ma nikogo, kto byłby "fighterem reprezentującym środkową Europę".
- Zagłosuję na Komorowskiego, bo on jest najrozsądniejszym kandydatem spośród dostępnych. Ale nie jest to kandydat, za którego chciałbym umierać - zapowiedział.
Autor: db/tr/kwoj / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24