50-letni mężczyzna zginął w środę na miejscu, gdy spadł na niego 20-metrowy płat dachu zakładu mięsnego w Trzebnicy (Dolnośląskie). Jedną z przyczyn zawalenia się dachu mógł być zalegający na dachu śnieg.
Jak poinformował Krzysztof Gielsa, rzecznik prasowy Państwowej Straży Pożarnej we Wrocławiu dach spadł na mężczyznę i zabił go na miejscu. Przybyłe na miejsce pogotowie ratunkowe stwierdziło zgon.
Rzecznik dodał, że na miejscu pracują trzy jednostki straży pożarnej i - na ten moment - nic nie wskazuje, aby ktoś jeszcze znajdował się pod zawalonym dachem.
Według Gielsy w zakładach mięsnych trwa remont i prowadzone prace oraz zalegający na dachu śnieg mogły doprowadzić do naruszenia konstrukcji budynku i zawalenia się fragmentu dachu.
Prokuratura rejonowa w Trzebnicy wszczęła postępowanie wyjaśniające. "Zakończyliśmy już oględziny na miejscu. - ,Teraz sprawdzamy dlaczego doszło do zawalenia się dachu - powiedział trzebnicki prokurator prowadzący postępowanie Marcin Morawski.
Uwaga na nawisy i sople!
Kłopoty z zalegającym na dachach śniegiem występują w całym kraju.
W Kamiennej Górze na Dolnym Śląsku, gdzie przez całą noc intensywnie padał śnieg, dużym problemem są nawisy śnieżne, które co jakiś czas spadają z ogromną siłą na chodniki. Bezpieczeństwu mieszkańców zagrażają też sople. Służby od rana usuwają śnieg i zgarniają go z dachów.
Do odśnieżania miasto zaangażowało wszystkie siły w postaci ciężkiego sprzętu oraz ludzi z łopatami.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVNOWA.PL/NOWa Gazeta Trzebnicka