Te opowieści, że będziemy represjonowani za protest w Sejmie słyszymy od miesiąca, odkąd protest się zaczął. Ta dzisiejsza zapowiedź prezesa (PiS) może być zapowiedzią jakiejś deportacji albo zsyłek na San Escobar, bo to ostatnio jest modny kierunek - powiedział poseł PO Jan Grabiec w programie "Fakty po Faktach" TVN24. - To co się działo w ostatnich tygodniach w Sejmie, to wielki blamaż opozycji - oceniła posłanka PiS Marzena Machałek.
- Nie wymiękliśmy. Osiągnęliśmy 100 proc. tego, co chcieliśmy osiągnąć 16 grudnia. Mieliśmy dwa postulaty: media mają być w Sejmie obecne wszędzie tam, gdzie obraduje Sejm i drugi: poseł Szczerba musi być przywrócony do obrad. To się udało - ocenił Grabiec.
Poseł PO stwierdził, że jest mu przykro, iż jego partia została sama w proteście, ale taka jest jego zdaniem "rola konsekwentnej opozycji". - Musimy do końca bronić wartości, które sprawiły, że na początku - pierwszego dnia protestu - byliśmy wszyscy razem, cztery kluby opozycyjne łącznie z Kukiz'15 i PSL. Później, po drodze, część tych klubów odpadała - powiedział.
Podkreślił, że protest posłów PO jest jedynie zawieszony, a jego kontynuacja w obecnej formie "nie ma większego sensu".
"Opozycja się obnażyła"
Zdaniem posłanki PiS Marzeny Machałek, pomimo zawieszenia protestu posłów PO "nie jest wszystko w porządku". - To co się działo w ostatnich tygodniach w Sejmie, to niestety wielki blamaż opozycji, jej wielka kompromitacja - podkreśliła Machałek. Posłanka PiS uznała, że zachowanie opozycji z ostatnich tygodni jest "śmieszne i straszne zarazem".
- To bardzo niedobrze, kiedy posłowie wystawiają wysoką izbę na pośmiewisko, a to miało miejsce. Mieliśmy tak naprawdę uderzenie w państwo i jego stabilność. Na szczęście mamy to za sobą i trzeba wrócić do normalnej pracy - powiedziała.
Zdaniem posłanki, protest miał też swoją dobrą stronę. - Opozycja się obnażyła. Pokazała, że jej zupełnie nie zależy na państwie, na parlamencie i na sprawach Polaków - oceniła Machałek.
Z kolei poseł PO komentował zapowiedź szefa MSWiA, który w radiowej Jedynce powiedział, że protest w sali plenarnej jest przestępstwem zagrożonym ograniczeniem wolności do lat 10.
- Chciałbym przypomnieć ministrowi (Mariuszowi) Błaszczakowi, że pomyliła mu się hierarchia. To on odpowiada przed Sejmem i to on jest nadzorowany przez posłów, a nie odwrotnie. Nie ma prawa dyktować posłom, jak mają wykonywać swój mandat. To on nadużywa prawa w tej sytuacji. Powinien przeprosić i wycofać się ze swoich słów - ocenił Grabiec.
Kuchciński "czasem zbyt restrykcyjny dla posłów PiS"
- Autorytet Sejmu został podważony przez marszałka (Marka) Kuchcińskiego w sposób dramatyczny. Nie tylko tego 16 grudnia, ale chyba jeszcze bardziej przez to, co działo się później: że zniknął na miesiąc z Sejmu, że nie był w stanie spotkać się z konwentem seniorów, z przedstawicielami innych klubów parlamentarnych i że kiedy PiS próbował budować jakieś porozumienie nie był w stanie nawet wystawić marszałka do rozmowy innych klubów. Sprowadzenie drugiej osoby w państwie do roli wykonawcy poleceń Jarosława Kaczyńskiego jest bardzo potężnym ograniczeniem - stwierdził Grabiec.
Machałek pytana, czy ma zastrzeżenia do marszałka Kuchcińskiego stwierdziła, że nie ma żadnych. - Jeśli już, że jest za łagodny dla opozycji, bo ja sobie przypominam, kiedy marszałkiem była pani Ewa Kopacz, ja nie mogłam dokończyć zdania po przecinku, przerywała mi w sposób brutalny - oceniła.
- PiS nie ma problemu z marszałkiem Kuchcińskim, który bardzo dobrze prowadzi obrady. Może jest czasem zbyt restrykcyjny dla posłów PiS, a za łagodny dla opozycji. To może spowodowało, że czasami opozycja za dużo sobie pozwala, nadużywając wniosków formalnych. Jest marszałkiem bezstronnym - dodała.
"Jestem przekonana, że prezydent podpisze budżet"
Posłanka PiS wyraziła przekonanie, że prezydent podpisze ustawę budżetową, która została jej zdaniem uchwalona prawidłowo. Pytana, czy wyobraża sobie, że prezydent odeśle tę ustawę do Trybunału Konstytucyjnego, stwierdziła: “Ja sobie wszystko wyobrażam, bo prezydent ma swoje konstytucyjne uprawnienia”. - Myślę, że [prezydent] bada w tej chwili tę sprawę. Słyszałam też wypowiedź, że po obejrzeniu tego co się działo na sali plenarnej, tych wątpliwości ma coraz mniej. Jestem przekonana, ja osobiście, że pan prezydent podpisze budżet - powiedziała Machałek, dopytywana czy prezydent natychmiast podpisze budżet pomimo wątpliwości, o których w TVN24 mówił Marek Magierowski, dyrektor biura prasowego w kancelarii prezydenta Andrzeja Dudy.
Autor: tmw//rzw / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24