To nie politycy będą reagować, to Polacy jako bardzo dumny naród zareagują na słowa prezesa Kaczyńskiego - mówiła w "Faktach po Faktach" była premier Ewa Kopacz. Przewodnicząca PO zarzuciła, że od PiS można się uczyć arogancji i braku pokory.
- Czy według pana współpracownicy gestapo i akowcy to ten sam sort ludzi? Według mnie nie - tak Jarosław Kaczyński odpowiedział na pytanie dziennikarza o to, czy przeprosi za swoją wypowiedź o "gorszym sorcie Polaków".
Ewa Kopacz skrytykowała słowa prezesa Prawa i Sprawiedliwości. - Pana Kaczyńskiego znamy od lat, to nic nowego. Widzimy język, który powoduje podział Polaków na ludzi dobrych i złych - oceniła.
- Apelowałam dziś do prezesa Kaczyńskiego, żeby przeprosił za swoje słowa (o "najgorszym sorcie Polaków" - red.), każdy z nas może popełnić lapsus słowny. W komentarzu posunął się jeszcze dalej - powiedziała Kopacz. Dodała, że jej zdaniem w tych słowach Jarosław Kaczyński porównał przeciwników PiS do współpracowników gestapo.
- To nie opozycja, to nie politycy będą reagować, to Polacy jako bardzo dumny naród zareagują na te słowa. Są pewne granice, których nie należy przekraczać - powiedziała.
"Od PiS można uczyć się arogancji i braku pokory"
Była premier uważa, że od PiS można się uczyć arogancji i braku pokory. Przypomniała, że Prawo i Sprawiedliwość w czasie kampanii wyborczej zapowiadało, że politycy tej partii będą słuchać Polaków. Według niej PiS nie chce znać opinii Polaków i nie konsultuje projektów ustaw. Oceniła, że to psucie procesu legislacyjnego.
- Będziemy każdego dnia i posiedzenia Sejmu przypominać, co obiecywano w kampanii wyborczej. Będziemy mówić o szacunku dla Polaków. Wierzę w to, że osoba, która jest w polityce od niemal zawsze, jak prezes Kaczyński, wie, że szacunek należy się Polakom niezależnie od tego, jakie mają sympatie polityczne - stwierdziła.
"PO miała dobre intencje ws. TK"
Była premier zapewniła, że PO miała dobre intencje, nowelizując ustawę o Trybunale Konstytucyjnym. TK uznał w wyroku z 3 grudnia, że wybór dwóch sędziów Trybunału w październiku w poprzedniej kadencji Sejmu był niekonstytucyjny. - To był poselski projekt, nie rządowy - zaznaczyła.
- Jeśli jedni popełnili błąd, to ma on teraz być powielany? PiS mieni się jako "ci lepsi". Różnica między tym, co zrobiła PO, a co robią nasi następcy, jest zasadnicza. My chcieliśmy w dobrych intencjach, aby praca TK trwała, a oni mówią: trzeba rozmontować Trybunał, bo to może być jedyna przeszkoda na nasze niekonstytucyjne projekty, które chcemy drogą poselską wprowadzać. To jest zasadnicza różnica - argumentowała Kopacz.
- Nie usprawiedliwiam Platformy, że się tak wydarzyło. Przeprosiliśmy za to. Dzisiaj to, co się dzieje z ludźmi, którzy mają większość parlamentarną, to dążenie do władzy absolutnej, nie zaważając, co myślą Polacy - mówiła Kopacz.
Była premier skrytykowała także prezydenta Andrzeja Dudę, któremu zarzuciła, że poddańczo wykonuje polecenia prezesa PiS. - Po tych jego decyzjach, po poddańczym wykonywaniu poleceń prezesa swojej partii, trudno mi uwierzyć, aby w równym stopniu mógł reprezentować interesy tych, którzy głosowali na PiS i tych, którzy w swoim rozsądku nie głosowali na nich - stwierdziła.
Autor: kło/ja / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24