Mariusz Kamiński pojawił się w Sejmie, żeby odebrać wystawione przez Państwową Komisję Wyborczą zaświadczenie o wyborze na posła do Parlamentu Europejskiego. Wypuszczony w styczniu z więzienia po akcie łaski prezydenta Andrzeja Dudy polityk został zapytany o to, czym planuje zająć się w Brukseli i Strasburgu. Przy tej okazji usłyszał pytanie dotyczące struktur europejskiej administracji.
- Chodzi pani o definicję, taki quiz pani mi robi? - zapytał Mariusz Kamiński naszą reporterkę, która na sejmowym korytarzu poprosiła go o wskazanie różnicy pomiędzy Rada Unii Europejskiej i Radą Europy. - Tak, na czym polegają różnice - odparła dziennikarka. W odpowiedzi polityk powiedział, że Rada Europy "to nie jest ciało unijne", natomiast "Rada Unii Europejskiej jest to ciało składające się z przedstawicieli rządów i głów państw Unii Europejskiej".
Zobacz też: Nowi europosłowie zostali wybrani z odległych miejsc na listach. W Sejmie będzie 25 nowych posłów
Nowy eurodeputowany Prawa i Sprawiedliwości ma rację. Rada Europy nie jest organem UE. To międzynarodowa organizacja rządowa, która skupia prawie wszystkie państwa Europy oraz kilka państw spoza kontynentu. Powstała 5 maja 1949 roku. Obecnie liczy 47 członków, a jej siedzibą jest Strasburg. Organizacja zajmuje się przede wszystkim promocją i ochroną praw człowieka, demokracji i praworządności.
Z kolei Rada Unii Europejskiej to główny organ decyzyjny Unii Europejskiej, posiada siedzibę w Brukseli. Rada, w zależności od rozpatrywanych spraw, składa sięz ministrów spraw zagranicznych reprezentujących państwa członkoweskie UE jest to wtedy tak zwana Rada Ogólna) lub z takiej samej liczby ministrów innego resortu (to tak zwana Rada Branżowa).
Trzy priorytety
Mariusz Kamiński podczas tej samej rozmowy na sejmowym korytarzu został też poproszony przez naszą dziennikarkę o wskazanie trzech priorytetowych dla niego zadań w nadchodzącej kadencji Parlamentu Europejskiego.
- Po pierwsze, powstrzymanie nielegalnej imigracji do Europy. Po drugie, powstrzymanie zmiany traktatów, to jest bardzo ważne - odparł polityk.
Trzecim priorytetem - jak zaznaczył - jest "zielony ład, czyli wszystkie te szaleństwa klimatyczne".
- Idą one zbyt daleko, zbyt głęboko ingerują w życie codzinne zwykłych obywateli. To są ideologiczne szaleństwa, które musimy powstrzymać - podkreślił.
Były minister, skazany i ułaskawiony
Kamiński był w latach 2019-23 ministrem spraw wewnętrznych i administracji. Dostał się do Sejmu po ostatnich wyborach parlamentarnych. Miał ponad 44,1 tys. głosów. Stracił jednak mandat (razem z Maciejem Wąsikiem) po tym jak w grudniu 2023 roku sąd skazał go na dwa lata bezwzględnego pozbawienia wolności w związku z operacją CBA w latach 2006-2007, która skutkowała tzw. aferą gruntową (Kamiński był wtedy szefem CBA, a Wąsik jego zastępcą).
W styczniu 2024 roku prezydent Andrzej Duda ułaskawił Kamińskiego i Wąsika. Obaj wystartowali później z sukcesem w wyborach do europarlamentu. Wąsik z okręgu obejmującego woj. podlaskie oraz warmińsko-mazurskie, a Kamiński – z okręgu obejmującego Lubelszczyznę.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24