Jest konserwatystą. Nie ukrywa swoich politycznych sympatii. Będzie głosował na partię Giorgi Meloni, która krytykuje Unię Europejską, sprzeciwia się małżeństwom jednopłciowym i nie ukrywa swojej sympatii do prezydenta Rosji. - Putin jest demonizowany w Europie - mówi Buscema, gdy pytamy go o działania Kremla wymierzone w opozycję, osoby LGBT i niezależne media.

Jacek Tacik: O czym pan teraz pisze?

Enrico Buscema: Pracuję nad dużym tekstem o współpracy włoskiej partii Fratelli d'Italia z Prawem i Sprawiedliwością.

I z innymi?

Deklarację podpisało około dziesięciu ugrupowań politycznych z Europy: jeszcze węgierski Fidesz Wiktora Orbana, francuskie Zjednoczenie Narodowe Marine Le Pen, włoska Liga Matteo Salviniego oraz hiszpańska Vox Santiago Abascala.

Ja koncentruję się na relacjach Jarosława Kaczyńskiego z Giorgią Meloni, szefową Fratelli d’Italia.

Napisała na Twitterze: "Gratulacje dla Jarosława Kaczyńskiego, ponownie wybranego na przewodniczącego PiS przez VI Kongres partii. PiS jest fundamentalnym filarem grupy ECR i jesteśmy dumni, że pracujemy obok siebie, aby budować razem Europę ojczyzn i tożsamości".

Meloni, którą osobiście lubię i popieram, i która ma ogromne szanse, żeby zostać premierem - pierwszą kobietą na tym stanowisku we Włoszech, chce innej Europy. I - jak twierdzą jej przeciwnicy polityczni - nie chodzi o niszczenie Unii, tylko o jej reformę. Tak, żeby była bardziej sterowna i dynamiczna.

Jarosław Kaczyński jest dla niej wiarygodnym i istotnym partnerem. PiS to silna partia, która ma duży wpływ na decyzje podejmowane w Parlamencie Europejskim. Razem, także z innymi prawicowymi ugrupowaniami, mogą osiągnąć swoje cele.

Jakie dokładnie?

To, co się rodzi na naszych oczach, to nowa fala polityczna, która przechodzi przez Europę, i która ją zmieni.

Pierwszy przykład z brzegu: imigracja. Kaczyński nie zgodził się na dyktat pani Merkel i nie przyjął do siebie uchodźców. To samo zrobiły Węgry. Włochy też mają ogromny problem z uchodźcami. Ja pochodzę z Sycylii. Na własne oczy widziałem kolejne łódki, które dobijały do brzegów naszego kraju. Nikt tego nie kontrolował. Bruksela zupełnie nas zignorowała. Zostawiła samych sobie.

A to nie tak, że chciała pomóc…

Niby jak?

…wprowadzając system kwot podziału uchodźców między kraje UE, na który nie zgodziła się Polska?

Jeżeli mamy mieć do kogoś pretensje, to do naszych sąsiadów - Francuzów, którzy odsyłali nam uchodźców, którym udało się dotrzeć do ich kraju.

Polska zrobiłaby to samo.

Rząd PiS przyjął dwa miliony Ukraińców. I - wyprzedzając pana pytanie - tak, łatwiej ich zintegrować niż mieszkańców Afryki czy Bliskiego Wschodu.

Nie o to chodzi. Ukraińcy, którzy przyjechali do Polski, nie są uchodźcami, tylko imigrantami zarobkowymi.

Do brzegów Lampedusy i Sycylii - widziałem to na własne oczy - dobijali młodzi mężczyźni z Tunezji, Maroka i Senegalu. Może ja czegoś nie wiem, ale czy tam toczyła się wojna? Nie! Ci ludzie chcieli po prostu pieniędzy. I je dostali. Każdego dnia mają od naszego państwa aż 34 euro. A wie pan, na ile może liczyć mój kuzyn po studiach, który jest obecnie bez pracy? Na zero. I Meloni chce to zmienić.

Nie za bardzo rozumiem, jak miałby w tym pomóc Jarosław Kaczyński? Jeżeli szukać podobieństw między nimi, to na pierwszy plan wysuwa się kwestia niechęci do osób LGBT.

Poprawność polityczna - przynajmniej we Włoszech - jest już nie do zniesienia. Czy geje muszą się obnosić ze swoją orientacją seksualną? Meloni ma inne wartości - konserwatywne i je promuje.

Tak jak Putin.

Jak to rozumieć?

Giorgia Meloni - po wygranych wyborach przez Putina w 2018 roku - złożyła mu gratulacje stwierdzając, że - tu cytat - "wola narodu rosyjskiego wydaje się jednoznaczna". Biorąc pod uwagę, że Putin wycina polityczną opozycję, trudno mówić o "woli narodu".

Zgoda. Putin nie jest ikoną demokracji. Ma swoje za uszami. Jest trochę jak chiński przywódca, ale nie ubiera się w szary uniform Mao Tse Tunga. Chce rządzić do śmierci i może mu się to udać.

Kieruje się zasadami, które są coraz bliższe europejskiej prawicy. I Meloni, i Kaczyńskiemu: niechęć do osób LGBT, do Brukseli, próba rozluźnienia unijnych więzów, skłócenie z sojusznikami.

Putin jest demonizowany w Europie.

…ale nie we Włoszech.

Gospodarka mojego kraju jest uzależniona od dwóch rosyjskich miast: Sankt Petersburga i Moskwy, do których wysyłamy nasze wina i drogie ubrania. Sankcje, które wprowadziła Bruksela na Rosję, były dla nas finansową katastrofą. I to stąd bierze się włoska niechęć do ekonomicznego karania Putina.

Znam historię i rozumiem obawy Polaków. Ale nie widzę powodów, dla których Putin byłby zainteresowany Katowicami czy Lublinem. Jesteście w NATO. Nikt się nie odważy zaatakować Polski.

To samo słyszeli Ukraińcy.

Mówimy o dwóch regionach: Doniecku i Krymie. Duża część ich mieszkańców to Rosjanie, których nic nie łączyło z Ukrainą.

Przez Meloni, Orbana, Le Pen do Putina? O to chodzi Jarosławowi Kaczyńskiemu, który zaprosił we wrześniu do Polski liderów partii europejskich sympatyzujących z prezydentem Rosji?

Nie wydaje mi się. Rząd PiS powinien szukać wsparcia po drugiej stronie Atlantyku. Tylko nie teraz, gdy prezydentem USA jest Joe Biden.

Relacje polsko-amerykańskie są na najgorszym poziomie od upadku komunizmu. PiS robi wszystko, żeby zamknąć TVN - największą amerykańską inwestycją w tej części świata.

I to jest polityczny strzał w kolano. Samobój. Wolność słowa jest konsekwentnie ograniczana w Polsce. Nie rozumiem tego. No bo - to wie chyba każdy - mamy dzisiaj dostęp do internetu, w którym łatwo znaleźć prawdziwe, niezależne informacje. Co z tego, że TVP będzie pokazywała swoją prawdę? Osoby myślące, wykształcone, za nic nie kupią ich wersji świata. To jest propaganda.

PiS czuje się zagrożone. Może zrozumiało, że nie wygra kolejnych wyborów? Stąd takie nerwowe ruchy.

Można o tym przeczytać we włoskiej prasie?

Szczerze? Nie za bardzo. Niestety o Polsce pisze się bardzo mało. I to jest dramat. Także dla moich finansów.

Jestem jedynym włoskim korespondentem w Warszawie. Inni są w Berlinie i z Niemiec piszą o Polsce. Co oni mogą wiedzieć?

Trochę pisało się o Polsce z powodu decyzji o zaostrzeniu prawa aborcyjnego. Zupełny absurd. No bo Polska to nowoczesny kraj. Wyglądam teraz przez okno i widzę nowoczesne wieżowce, drogie samochody i pięknie ubranych ludzi. To jest stolica dynamicznie rozwijającego się kraju. I co? I nagle zabrania się kobietom decydowania o ich życiu i zdrowiu. W imię czego?

…w imię Kościoła.

Hipokryzja. Przecież zakaz aborcji nie oznacza, że tych aborcji nie będzie. Otóż będą! Jeżeli nie w polskim podziemiu, to w klinikach w Pradze czy Wiedniu.

I Meloni chce się bratać z "hipokrytami"?

PiS zrobiło dużo dobrego dla Polski. Program 500 plus był strzałem w dziesiątkę. Był! No bo teraz trzeba patrzeć w przyszłość. Polska jest najmłodszym krajem w Europie…

…liczy pan od 1989 roku?

Tak. I mówię to, jako obywatel drugiego najstarszego kraju świata. Starsza od Włoch jest tylko Japonia.

Czyżby? Garibaldi zjednoczył Włochy w 1861 roku.

No tak, ale…

…pan myśli o starożytnych Rzymianach?

Tak.

A co z plemionami italskimi?

Moglibyśmy spierać się o to godzinami. Żeby odpowiedzieć panu szczerze na pytanie dotyczące Prawa i Sprawiedliwości: 500 plus, które uderza mnie po kieszeni, bo nie mam dzieci, spowoduje, że Polska doczeka się większej liczby lepiej wykształconych młodych ludzi, którzy będą przyszłością tego kraju.

Pytanie: jaka to będzie przyszłość? Czy jest jakaś strategia? Tego nie widzę. Nie dostrzegam dalekosiężnych planów.

Od kiedy jest pan w Polsce?

Od 1994 roku, już połowę mojego życia. Przyjechałem do Warszawy, gdy otwierała się telewizja Polonia. Pracowałem w jej biurze reklamy. To były zwariowane czasy. Na własne oczy oglądałem przemianę gospodarczą Polski. Z pariasa Europy, z postkomunistycznego kraju przeistoczyła się w nowoczesne, europejskie państwo.

I to widać na Zachodzie. Także we Włoszech. Słyszał pan o generacji 100 euro? Młodzi Włosi, którzy nie mają szans na wyższe zarobki we Włoszech, emigrują do Polski. Pracują tu na call center lub w innych miejscach. Jest ich ponad piętnaście tysięcy, a zapewne więcej, bo nie wszyscy się rejestrują.

Polska stała się dla nich alternatywą do Anglii, która po wyjściu z Unii Europejskiej jest trudniej osiągalna. Bardzo często, już po przyjeździe, zakochują się w pięknych Polkach i zostają - zakładają rodziny.

I o tym pan pisze do włoskich gazet?

Też.

A co będzie w tekście, nad którym pan teraz pracuje?

To będzie historia nowej Europy stworzonej przez panią Meloni z pomocą Jarosława Kaczyńskiego. Odchudzona, odbiurokratyzowana, bardziej decyzyjna, sterowna i przede wszystkim silniejsza.

Polexit?

Nie uwierzę. To by się nie opłacało. Polska to kraj, który najlepiej radzi sobie z wykorzystaniem środków unijnych. My, Włosi wam zazdrościmy. Pieniądze, które powinny do nas trafiać, przepadają z powodu urzędniczej nieudolności.

…tylko o polexicie piszą prawicowe gazety.

Strachy na lachy. Orban też straszy Brukselą, a kurczowo się jej trzyma. Nie będzie już żadnych europejskich "exitów". Zamiast nich - głęboka reforma Unii Europejskiej. I ja - jako obywatel Europy - na nią czekam i kibicuję Meloni i Kaczyńskiemu.