Może warto zająć się sprawami Francji czy Niemiec. Zapraszam wszystkich do Polski, żeby zobaczyli, jak u nas kwitnie demokracja - powiedziała w "Jeden na jeden" Elżbieta Witek, szefowa gabinetu politycznego premier Beaty Szydło. Odpowiedziała w ten sposób na słowa wiceszefa Komisji Europejskiej Fransa Timmermansa.
Timmermans powiedział w wywiadzie dla niemieckiego tygodnika "Die Zeit", że sytuacja w Polsce stanowi "fundamentalne zagrożenie dla państwa prawa". Nie wykluczył zastosowania wobec Polski artykułu 7 traktatu unijnego.
- Zapraszam wszystkich, pani premier też zapraszała wszystkich do Polski, żeby zobaczyli, jak u nas kwitnie demokracja - powiedziała Witek. Dodała, że "chce takiej demokracji, jaką mamy w Polsce".
- Nie chcę takiej demokracji, jaka jest we Francji, gdzie od półtora roku jest stan wyjątkowy. Gdzie policjanci i żołnierze chodzą z długą bronią po ulicach. Gdzie prawa obywatelskie w związku ze stanem wyjątkowym są w pełnej mierze ograniczone - mówiła szefowa gabinetu politycznego premier.
Stan wyjątkowy obowiązuje we Francji od zamachów terrorystycznych, do których doszło 13 listopada 2015 roku w Paryżu.
Witek podkreśliła, że "może warto by było, żeby Komisja Europejska zwróciła się w kierunku tych państw i sprawdziła, co się dzieje".
Zwróciła także uwagę, że minister obrony Niemiec ma kłopoty z Bundeswehrą. - Może warto się zająć sprawami tamtych państw. W Polsce demokracja ma się dobrze. Zapraszamy. Polska jest krajem bezpiecznym. To mówią wszyscy, którzy przyjeżdżają tutaj - powtórzyła Witek.
"Nie wycofamy się z ustawy o KRS"
Odniosła się także do krytykowanego w środowisku sędziowskim projektu noweli ustawy o KRS. Wątpliwości, co do jej zapisów ma także prezydent Andrzej Duda.
Witek powiedziała, że prezydent ma prawo mieć wątpliwości, bo od tego jest głowa państwa, która podpisuje ustawy i po to ma prawników, żeby sprawdzać zapisy ustaw.
Zaznaczyła, że PiS nie wycofa się z proponowanych zmian w KRS. - KRS jest ustawą, która jest nam bardzo potrzebna, bo nie może być tak, że sędziowie sami tworzą prawo i sami się osądzają (...) Każda władza, która nie jest kontrolowana, prędzej czy później ulega zwyrodnieniu i tak jest w przypadku władzy sądowniczej - dodała.
Timmermans: nie odpuszczę
Timmermans zapewnił, że "nie odpuści". "Nigdy, nigdy nie zrezygnuję z naszych postulatów. Sposób, w jaki w Polsce traktowani są sędziowie, jest absolutnie niedopuszczalny" - podkreślił.
Timmermans powiedział, że nie wyklucza uruchomienia artykułu 7. Procedura opisana w art. 7 unijnego traktatu pozwoliłoby na nałożenie w ostateczności sankcji na kraj naruszający zasady demokracji i rządów prawa. Do podjęcia takiej decyzji potrzebna jest jednomyślność przywódców państw UE.
ZOBACZ CAŁY PROGRAM "JEDEN NA JEDEN":
Autor: js/sk/jb / Źródło: TVN24, PAP