To nie jest inicjatywa prezydenta, tylko PiS. Prezydent nie ma żadnego obowiązku konsultowania tego, kiedy ogłosi taką decyzję - powiedziała w "Jeden na jeden" Elżbieta Witek, szefowa gabinetu politycznego premier Beaty Szydło. Odniosła się w ten sposób do słów prezydenta Andrzeja Dudy o chęci zorganizowania w przyszłym roku referendum konstytucyjnego.
Witek podkreśliła, że "to nie jest pomysł prezydenta, tylko Prawa i Sprawiedliwości". Dodała, że realizuje on pomysł, jaki w zeszłym roku ogłosił prezes PiS Jarosław Kaczyński.
Zaznaczyła jednak, że fakt, iż chęć zorganizowania referendum w przyszłym roku prezydent ogłosił podczas święta Konstytucji 3 maja to jego autonomiczna decyzja, do której miał prawo.
Pytana, czy Andrzej Duda konsultował tę sprawę z premier Beatą Szydło, odpowiedziała, że "prezydent nie ma żadnego obowiązku pytania i konsultowania tego, kiedy ogłosi taką propozycję ani z rządem, ani z prezesem PiS".
Zaznaczyła, że Duda jest z obozu PiS. - Mówił o tym jako kandydat na prezydenta i także my mówiliśmy o tym w czasie kampanii wyborczej. Tak że to nie jest jego inicjatywa, to inicjatywa PiS, że nad tą obecną konstytucją trzeba by się pochylić i zapytać, czy wymaga ona zmian - dodała Witek.
- Oczekujemy wszyscy i myślę, że prezydent Andrzej Duda w niedługim czasie przedstawi nam jakąś "mapę drogową" dochodzenia do samego referendum, o którym powiedział, dlatego że dzisiaj usłyszeliśmy tylko, że chciałby, by w rocznicę w 2018 roku obywatele się wypowiedzieli. Ale do tego są potrzebne konkrety i my o te konkrety pytamy - powiedziała. Dodała, że "nie chodzi tylko o to, żeby zapytać, czy Polacy są za zmianą konstytucji, czy nie, ale żeby nakreślić kierunki, w jakich ewentualnie ta zmiana mogłaby nastąpić".
Podkreśliła, że w tej sprawie potrzebna jest szeroka debata. Powiedziała, że jest niedopracowanie jeśli chodzi o władzę prezydenta i rząd. Jako przykład podała kwestie spraw zagranicznych i obronności. Zwróciła uwagę, że prezydent jest zwierzchnikiem sił zbrojnych, ale polityką obronną zajmuje się minister obrony narodowej.
"W jakim momencie PiS czy pan prezydent łamie konstytucję?"
Odnosząc się do zarzutów m.in. PO i Nowoczesnej, że konstytucję chce zmieniać prezydent, który ją łamie, odpowiedziała: zapytałabym, w jakim momencie PiS czy pan prezydent łamie konstytucję.
- Każda ustawa, która wychodzi z Sejmu musi mieć domniemanie konstytucyjności. Tymczasem nam od razu mówiono, że te ustawy są niekonstytucyjne - dodała.
"To tak, jakby zaprosić kryminalistę do dyskusji nad Kodeksem karnym"
Prezydent powiedział w środę podczas uroczystości w 226. rocznicę uchwalenia Konstytucji 3 maja, że chce, aby w sprawie konstytucji RP odbyło się w przyszłym roku - gdy przypada 100. rocznica odzyskania przez Polskę niepodległości - referendum. Podkreślił, że naród polski powinien się wypowiedzieć co do przyszłości ustrojowej swojego państwa, na temat m.in. roli prezydenta, Sejmu, Senatu.
Były prezydent Bronisław Komorowski powiedział w czwartek w porannej rozmowie w RMF FM, że na pewno nie włączy się w dyskusję na temat konstytucji.
- Warto rozmawiać o wszystkim, także o ustroju państwa, warto zawsze rozmawiać z prezydentem, ale pod warunkiem, że ma się do czynienia z prezydentem, który wypełnia swoje konstytucyjne obowiązki. Obowiązkiem prezydenta jest stać na straży konstytucji, a pan prezydent niestety sam tolerował, ale także niestety sam czynnie łamał obowiązującą konstytucję. Dla mnie wiarygodność pana prezydenta, jeśli chodzi o stosunek do konstytucji jest mocno nadszarpnięta - dodał.
W opinii byłego prezydenta "opozycja nie powinna dać się użyć jako zasłona dymna dla bardzo złych działań pana prezydenta w obszarze konstytucji". – Do każdego działania konieczna jest wiarygodność. To tak, jakby zaprosić kryminalistę do dyskusji nad Kodeksem karnym. Obowiązkiem prezydenta jest uczenie szacunku do konstytucji, którą może lubić albo nie lubić - stwierdził Komorowski.
ZOBACZ CAŁY PROGRAM "JEDEN NA JEDEN":
Autor: js/tr/jb / Źródło: TVN24, RMF FM
Źródło zdjęcia głównego: tvn24