Najpierw "polewaczka", potem "suka" i "lojalka". Na końcu często "internat". Takiego scenariusza w stanie wojennym obawiał się każdy działacz opozycyjny protestujący przeciwko ówczesnej władzy. Stan wojenny stworzył swój własny słownik. Nowych pojęć, które weszły do dyskursu było dużo. Rzadko jednak oznaczały cokolwiek dobrego. Nawet jeśli w pierwszej chwili wywoływały pozytywne skojarzenia. Kto na ochotnika zgłaszał się do pójścia "ścieżką zdrowia"?
Opornik - urządzenie włączane do obwodu elektrycznego w celu zmniejszenia natężenia prądu. W stanie wojennym, wpięty w ubranie, był najpopularniejszym manifestem sprzeciwu wobec władz.
Krzyże kwietne - forma manifestacji sprzeciwu wobec stanu wojennego. Polegała na układaniu w miejscach publicznych krzyży z kwiatów, upamiętniających ofiary reżimu.
Bibuła - czyli podziemna prasa. Określenie pochodzi jeszcze z końca XIX wieku. Na początku stanu wojennego bibuły było mało, bo władzom udało się skonfiskować wielkie ilości podziemnego sprzętu drukującego.
Cenzura - znów zaczęły jej podlegać wszelkie korespondencje prowadzone przez obywateli PRL. Kiedy przywrócono łączność cenzura objęła też rozmowy telefoniczne. Przypominał o tym automatyczny komunikat, który można było usłyszeć w słuchawkach: "rozmowa kontrolowana, rozmowa kontrolowana..."
Dziennik Telewizyjny - Program informacyjny TVP w czasach PRL. W latach 70-tych i 80-tych uznawany przez opozycję za główny ośrodek propagandy władz. 13 grudnia 1981 roku wszystkich prezenterów "Dziennika" ubrano w mundury oficerów Ludowego Wojska Polskiego, ale z pagonami szeregowców. Jedną z form sprzeciwu obywateli wobec stanu wojennego były ostentacyjne "spacery", na które wychodzono w czasie emisji "Dziennika Telewizyjnego".
Element antysocjalistyczny - popularne, propagandowe określenie przeciwników PRL-owskiej władzy.
Ekstrema – określenie stosowane w propagandzie władz. Odnosiło się do członków "radykalnego skrzydła NSZZ Solidarność".
"Jodła" i "Azalia" - kryptonimy operacji przeprowadzonych nocą z 12 na 13 grudnia 1981 roku. Funkcjonariusze biorący udział w "Jodle" odpowiedzialni byli za internowanie "groźnych dla porządku publicznego" osób. Celem "Azalii" było opanowanie i wyłączenie central telefonicznych.
Internat - popularna nazwa ośrodka internowania.
Atanda - w więziennej gwarze specjalna jednostka straży, wyposażona w hełmy, pałki i tarcze. Atanda pacyfikowała przejawy buntu internowanych.
Lojalka - świstek papieru, w którym podpisująca go osoba wyrzekała się działalności opozycyjnej. Od podstawienia pod nos lojalki często rozpoczynano przesłuchania działaczy "Solidarności". Treść klasycznej lojalki: "Zobowiązuję się do zaniechania wszelkiej działalności szkodliwej dla PRL, w szczególności do przestrzegania obowiązującego porządku prawnego".
Weryfikacja – czyli sposób na usuwanie z wielu miejsc pracy zwolenników "Solidarności". Weryfikacji najczęściej poddawano dziennikarzy, nauczycieli i wykładowców akademickich.
ZOMO - czyli Zmotoryzowane Odwody Milicji Obywatelskiej, utworzone w 1957 roku. Były to specjalne, skoszarowane oddziały milicji, przeznaczone przede wszystkim do tłumienia masowych protestów ulicznych.
Suka - policyjny samochód przeznaczony do przewozu demonstrantów, aresztantów, internowanych.
Polewaczka - czyli samochód ze zbiornikiem na wodę, armatka wodna. Często używana przez oddziały ZOMO do rozpędzania demonstracji.
Godzina milicyjna - obowiązywała między 22 a 6 rano. Później między 23 a 5 (w niektórych regionach okresowo także w innych godzinach). W tym czasie obowiązywał bezwzględny zakaz poruszania się bez specjalnej przepustki. Każdemu, kto zakazu nie przestrzegał, groziło kolegium, a nawet miesiąc aresztu.
Ścieżka zdrowia - forma tortur stosowanych w PRL-u przez SB, ZOMO i MO, przede wszystkim wobec działaczy opozycji. "Przemarsz ścieżką zdrowia" oznaczało przejście ("ścieżki" miały na ogół kilkanaście metrów długości) pomiędzy funkcjonariuszami ZOMO, których zadanie polegało na biciu pałkami każdej przechodzącej osoby. Czasami osobom, wobec których zasądzono przejście ścieżką zdrowia, wiązano sznurówki. W Brazylii taki rodzaj kary potocznie nazywany jest "corredor polones", co oznacza "polski korytarz".
Koksownik - najczęściej był to kosz z żelaznych prętów, w którym żarzyły się bryły koksu. Ustawiane na ulicach służyły w grudniu 1981 roku żołnierzom i milicjantom do ogrzewania się podczas mrozu.
Kartki – talony upoważniające do zakupu niektórych towarów. W 1981 roku przywrócono w PRL reglamentację (ograniczoną sprzedaż) wybranych artykułów spożywczych. System sprzedaży kartkowej rozbudowano właśnie w okresie stanu wojennego. Obok wielu artykułów spożywczych (m.in. mięso, masło, cukier, kasza, słodycze) objął on wtedy także towary przemysłowe - między innymi buty, benzynę, papierosy.
Kolejka - słowo, które nierozerwalnie wiąże się z "kartkami". Wszędzie tam, gdzie pojawiał się (lub miał pojawić) jakiś towar, można było spotkać długą kolejkę ludzi, którzy chcieli go kupić. Szczególnym rodzajem kolejki była tzw. "kolejka społeczna". Należało się do niej zapisać w przypadku chęci zakupu "większego towaru" (mebli, pralki, lodówki). Po zapisie należało też meldować się na dyżurach kolejkowych. Często dopiero po kilku miesiącach takich dyżurów można było zawalczyć o upragniony sprzęt. "Kolejka społeczna" zrodziła też nową profesję - "stacza kolejkowego", który za opłatą czekał w naszym imieniu na dostawę.
Źródło: tvn24.pl, Bild.de
Źródło zdjęcia głównego: Teki edukacyjne, IPN/TVN24