Byłoby czymś nieracjonalnym wydawać pieniądze na taką skalę na kolejne referendum. Skoro już ma się odbyć, to lepiej załatwić więcej spraw za jednym razem - mówił w "Faktach po Faktach" Zbigniew Ziobro (SP, Zjednoczona Prawica). Odniósł się w ten sposób do trwającej dyskusji ws. ewentualnego dopisania kolejnych pytań do głosowania zarządzonego przez prezydenta Bronisława Komorowskiego.
Ogólnokrajowe referendum odbędzie się 6 września. PiS chciałoby rozszerzyć listę pytań o trzy kolejne: na temat wieku emerytalnego, systemu funkcjonowania Lasów Państwowych i obowiązku szkolnego sześciolatków.
Premier Ewa Kopacz podkreśliła, że nie da się dopisać kolejnych pytań. Takie opinie pojawiają się również wśród konstytucjonalistów.
Zbigniew Ziobro powiedział jednak w "Faktach po Faktach", że słuchając wypowiedzi prawników sądzi, iż można dopisać pytania do zarządzonego referendum. Jego zdaniem, "byłoby czymś nieracjonalnym wydawać pieniądze na taką skalę na kolejne referendum".
Dodał, że nawet wicepremier Janusz Piechociński twierdzi, że zarządzone głosowanie było absurdalnym pomysłem prezydenta Bronisława Komorowskiego. - Chodziło wyłącznie o politykę i propagandę, a nie rozwiązanie ważnych tematów w Polsce - stwierdził Ziobro.
- Skoro już ma być to referendum i nie będzie odwołane, to lepiej załatwić więcej spraw za jednym razem. Po co rozpisywać kolejne głosowania, zwłaszcza że te inne pytania dotyczą spraw, pod którymi podpisało się pięć milionów Polaków - powiedział Ziobro.
"PiS będzie rządziło referendami jak wygra"
Julia Pitera z PO przyznała, że "koszt 100 mln na referendum to nie jest mało, ale zaznaczyła, że PiS zapowiada, że będzie referendami rządziło jak wygra wybory". - Jeśli będą wpływały projekty obywatelskie, PiS będzie robiło referendum - przypomniała zapowiedzi przedstawicieli tej partii z kampanii wyborczej.
Dodała, że nie ma przeciwwskazania, by prezydent Andrzej Duda ogłosił kolejne głosowania.
Odpowiedział jej Zbigniew Ziobro. - 100 zł dla matek dzieci niepełnosprawnych PO oraz Donald Tusk nie chcieli znaleźć, a lekką ręką pani Pitera chce wydawać miliony na kolejne referenda jedno za drugim - podkreślił.
Jak powiedział, "analitycy zwracają uwagę, że referendum przy tych pytaniach nie porwie Polaków i nie będzie wymaganej frekwencji".
- Szanujmy obywateli i ich pieniądze. Nie bawmy się tymi pieniędzmi pani poseł - dodał.
Pietra zwróciła jednak uwagę, że "nie kto innych jak PiS krytykowało Platformę za nie ogłaszanie referendów dotyczących kolejnych wniosków obywateli".
Trzy pytania 6 września
W zarządzonym referendum Polacy odpowiedzą na trzy pytania: "Czy jest Pani/Pan za wprowadzeniem jednomandatowych okręgów wyborczych w wyborach do Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej?", "Czy jest Pani/Pan za utrzymaniem dotychczasowego sposobu finansowania partii politycznych z budżetu państwa?" i "Czy jest Pani/Pan za wprowadzeniem zasady ogólnej rozstrzygania wątpliwości, co do wykładni przepisów prawa podatkowego na korzyść podatnika?".
Autor: js//plw / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24