Czesław Hoc zastąpi w Parlamencie Europejskim Marka Gróbaczyka, który ma zostać ministrem gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej. Sławomir Kłosowski, który miałby zastąpić Dawida Jackiewicza - przyszłego ministra skarbu państwa - nie podjął jeszcze decyzji.
W poniedziałek Beata Szydło przedstawiła skład swojego przyszłego rządu. Wśród przyszłych ministrów jest dwóch dotychczasowych posłów do Parlamentu Europejskiego. Zgodnie z Kodeksem wyborczym mandatu europosła nie można łączyć ze sprawowaniem funkcji w rządzie. Gróbarczyk i Jackiewicz muszą więc zrezygnować z mandatów eurodeputowanych.
Hoc, poseł PiS z okręgu koszalińskiego, tamtejszy szef struktur okręgowych partii, który w wyborach do PE w maju zeszłego roku uzyskał drugi po Gróbarczyku wynik, powiedział, że już podjął decyzję i pojedzie do Brukseli.
Strzałkowski posłem w miejsce Hoca
W październikowych wyborach do Sejmu Hoc uzyskał mandat poselski, musi więc zrezygnować w zasiadania w Sejmie. Zgodnie z Kodeksem wyborczym mandatu posła nie można bowiem łączyć z mandatem europosła. Nowym posłem w jego miejsce zostanie Stefan Strzałkowski, który był już posłem PiS przez dwie kadencje.
Sam Strzałkowski powiedział, że jeśli padnie propozycja przyjęcia mandatu po Hocu, przyjmie ją. - Takiego zaszczytu nie można nie przyjąć - dodał.
Kłosowski jeszcze nie podjął decyzji?
Z kolei Dawida Jackiewicza w Parlamencie Europejskim może zastąpić Sławomir Kłosowski, który zdobył mandat posła w tegorocznych wyborach. Kłosowski powiedział, że nie podjął jednak jeszcze decyzji - zastanawia się bowiem nad inną możliwością - objęcia funkcji wiceministra w resorcie edukacji narodowej. Kłosowski był już wiceszefem MEN w poprzednim rządzie PiS.
Konstytucja mówi, że ministrowie i sekretarze stanu mogą łączyć te funkcje z mandatem posła.
Dwóch europoslow ministrami. Więc dwóch ludzi w Polsce dzis jest naprawdę szczęśliwych.