70 procent nastolatków LGBT ma myśli samobójcze, są ofiarami przemocy w szkołach, w internecie, a nawet we własnych domach. Dla wszystkich osób o innej tożsamości psychoseksualnej powstają w Polsce miejsca schronienia. W Warszawie całodobowy hostel interwencyjny. Materiał magazynu "Polska i Świat".
Osoby LGBT są ofiarami przemocy nie tylko na ulicy, ale zdarza się, że na ulice trafiają. Zdarza się, że nastolatkowie doświadczają przemocy także ze strony własnych rodziców. Dominik o bezdomność się nie otarł, ale jego znajomi już tak. – Dwie osoby na 15, z którymi rozmawialiśmy, osoby w młodym wieku, zostały wyrzucone na ulicę, kiedy przygotowywały się do matury – mówi Dominik Kuc.
Połowa nastolatków LGBT ma objawy depresji. Sytuacja jest alarmująca, dlatego warszawski ratusz ogłosił konkurs na prowadzenie interwencyjnego hostelu dla osób o innej tożsamości psychoseksualnej. To jeden z postulatów Warszawskiej Deklaracji LGBT+, podpisanej przez prezydenta Rafała Trzaskowskiego. – Nareszcie. Dwa lata czekaliśmy, żeby porozmawiać z ratuszem o konkretnych rozwiązaniach – zwraca uwagę Hubert Sobecki ze Stowarzyszenia Miłość Nie Wyklucza.
Pomoc doraźna
W hostelu będzie mogło przebywać maksymalnie 10 osób. Adres ze względów bezpieczeństwa pozostanie anonimowy - tak jak w przypadku podobnych miejsc dla innych grup, na przykład samotnych matek. - Każda osoba, która znajdzie się w takim miejscu, będzie mogła tam mieszkać do trzech miesięcy. Jest to system wychodzenia z bezdomności, pomoc doraźna interwencyjna w sytuacjach najbardziej skrajnych – wyjaśnia wiceprezydent Warszawy Aldona Machnowska-Góra.
W hostelu potrzebujący znajdą nie tylko dach nad głową, ale też pomoc psychologiczną. Projekt zaplanowany jest na razie na trzy lata i miasto przeznaczy na niego ponad pół miliona złotych. - Były osoby, które trafiały do nas w klapkach z tylko jedną siatką z rzeczami – mówi Marta Radziszewska ze Stowarzyszenia Lambda.
To z powodu braku pieniędzy stowarzyszenie musiało kilka lat temu podobny hostel zamknąć. Przez półtora roku pomogło 70 osobom - najczęściej młodym, uciekającym przed przemocą domową. - To było izolowanie, zamykanie w pomieszczeniach na dłuższy czas, ale też było tak, że osoby były z małych miejscowości, gdzie kiedy ktoś się dowiedział, że ta osoba jest nieheteronormatywna, to zaczynały się wyzwiska, pogróżki, plucie – dodaje Marta Radziszewska.
"Takie miejsca nie powinny być potrzebne"
Szacuje się, że osoby LGBT akceptowane są przez 60 procent matek i 25 procent ojców. - Mogę podać przykład osoby młodej: została przymusowo wysłana przez rodziców na terapię konwersyjną, żeby się wyleczyła ze swojej orientacji i ma za sobą trzy próby samobójcze – mówi Hubert Sobecki.
Podobną jak w Warszawie inicjatywę wsparły już władze Krakowa. Także w Poznaniu miasto ogłosiło konkurs na prowadzenie mieszkania. - W następnym tygodniu obraduje komisja konkursowa, która wybierze najlepszą ofertę i zarekomenduje ją prezydentowi – informuje pełnomocniczka prezydenta Poznania ds. polityki równościowej Stella Gołębiewska.
Uruchomienie inicjatywy w Poznaniu to kwestia miesięcy. Także w Warszawie pierwsi potrzebujący zamieszkają w hostelu przed wakacjami. - Takie miejsca nie powinny być potrzebne – podkreśla Hubert Sobecki.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24