Prezydent Andrzej Duda skierował do Trybunału Konstytucyjnego wniosek o zbadanie zgodności z przepisami konstytucji nowelizacji ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej. Zrobił to dziewięć dni po podpisaniu ustawy, którą krytykują władze Izraela i środowiska żydowskie.
"Zdaniem Prezydenta RP, przepisy wyżej wymienionej ustawy powinny być precyzyjne na tyle, by każdy obywatel, po ich przeczytaniu, nie miał żadnych wątpliwości co do tego, jakie jego zachowania mogą być zachowaniami karalnymi, a jakie nie" - napisano w komunikacie Kancelarii Prezydenta RP.
"Ocena Trybunału otwiera drogę do wyjaśnienia wątpliwości"
Podkreślono, że w ocenie Andrzeja Dudy "wiązanie odpowiedzialności instytucjonalnej za zbrodnie Holokaustu z Narodem Polskim oraz z Państwem Polskim, którego terytorium było okupowane przez obce państwo" uzasadnia wprowadzenie regulacji zapisanych w noweli ustawy o IPN.
"Poszukiwanie prawdy historycznej, będące integralną częścią swobody wypowiedzi, nie może bowiem prowadzić do negowania bezspornych faktów. Ocena przepisów przez Trybunał Konstytucyjny, orzekający w sposób ostateczny o zgodności ustawy z Konstytucją otwiera prawną drogę do omówienia i wyjaśnienia pojawiających się wątpliwości" - napisano w komunikacie.
Do tematu krótko w czwartek odniósł się prezydent Duda. - Złożyłem wniosek do Trybunału Konstytucyjnego tak jak zapowiadałem. To realizacja zapowiedzi, którą złożyłem - powiedział. Na pytanie o to, czy spodziewa się szybkiego rozpoznania wniosku w sprawie zgodności ustawy z konstytucją odparł: - Trybunał decyduje.
Informacja o wniosku prezydenta do Trybunału zatytułowana jest "Przeciwdziałanie fałszowaniu polskiej historii. Ochrona dobrego imienia Rzeczypospolitej Polskiej i Narodu Polskiego". Wniosek do Trybunału Konstytucyjnego o zbadanie zgodności z konstytucją nowelizacji ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej prezydent skierował w trybie kontroli następczej.
Wniosek prezydenta do Trybunału Konstytucyjnego w sprawie nowelizacji ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej dotyczy również przepisu, który wprowadza kary grzywny lub do trzech lat więzienia za przypisywanie polskiemu narodowi lub państwu polskiemu odpowiedzialności lub współodpowiedzialność za zbrodnie popełnione między innymi przez III Rzeszę Niemiecką. Wyłącza jednocześnie karalność za takie czyny w ramach działalności artystycznej lub naukowej.
Prezydent zaskarżył przepisy o "ukraińskich nacjonalistach"
Z informacji na stronie Trybunały Konstytucyjnego wynika, że prezydent zaskarżył także przepisy noweli w części obejmującej wyrazy "ukraińskich nacjonalistów" oraz wyrazy "i Małopolski Wschodniej".
W ustawie znalazły się bowiem przepisy, które mają umożliwić wszczynanie postępowań karnych za zaprzeczanie zbrodniom ukraińskich nacjonalistów (także zbrodniom tych ukraińskich formacji, które kolaborowały z III Rzeszą Niemiecką). Zgodnie z nowelizacją są to "czyny popełnione przez ukraińskich nacjonalistów w latach 1925-1950, polegające na stosowaniu przemocy, terroru lub innych form naruszania praw człowieka wobec jednostek lub grup ludności". W noweli wskazano również, że taką zbrodnią był udział ukraińskich nacjonalistów w eksterminacji Żydów i popełnione przez nich ludobójstwo na obywatelach II RP na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej.
Zbadają, czy nowela jest zgodna z czterema artykułami konstytucji
Jak podano w czwartek, wzorcami kontroli konstytucyjności zakwestionowanych regulacji prawnych jest m.in. art. 2 - mówiący, iż "Rzeczpospolita Polska jest demokratycznym państwem prawnym, urzeczywistniającym zasady sprawiedliwości społecznej". Sędziowie Trybunału Konstytucyjnego mają też zbadać zgodność nowelizacji ustawy o IPN z art. 42 ust. 1 i art. 54 ust. 1 w związku z art. 31 ust. 3 ustawy zasadniczej.
Zgodnie z art. 42 ust. 1 konstytucji, odpowiedzialności karnej "podlega ten tylko, kto dopuścił się czynu zabronionego pod groźbą kary przez ustawę obowiązującą w czasie jego popełnienia. Zasada ta nie stoi na przeszkodzie ukaraniu za czyn, który w czasie jego popełnienia stanowił przestępstwo w myśl prawa międzynarodowego".
Natomiast art. 54 ust. 1 konstytucji mówi, że "każdemu zapewnia się wolność wyrażania swoich poglądów oraz pozyskiwania i rozpowszechniania informacji", zaś art. 31 ust. 3 stwierdza, iż ograniczenia korzystania z konstytucyjnych wolności i praw "mogą być ustanawiane tylko w ustawie i tylko wtedy, gdy są konieczne w demokratycznym państwie dla jego bezpieczeństwa lub porządku publicznego, bądź dla ochrony środowiska, zdrowia i moralności publicznej, albo wolności i praw innych osób". Ograniczenia te - zgodnie z tym przepisem - "nie mogą naruszać istoty wolności i praw".
Krytyka Izraela
Prezydent podpisał nowelizację ustawy o IPN 6 lutego, a w Dzienniku Ustaw została opublikowana w środę 14 lutego. Andrzej Duda, podpisując ustawę zaznaczył, że w trybie kontroli następczej skieruje nowelizację do Trybunału Konstytucyjnego.
Chce, by Trybunał zbadał, czy przepisy noweli ustawy o IPN nie ograniczają w sposób nieuprawniony wolności słowa oraz kwestię tzw. określoności przepisów prawa. Zgodnie z nowelizacją ustawy o IPN, która wejdzie w życie 1 marca, każdy kto publicznie i wbrew faktom przypisuje polskiemu narodowi lub państwu polskiemu odpowiedzialność lub współodpowiedzialność za zbrodnie popełnione przez III Rzeszę Niemiecką lub inne zbrodnie przeciwko ludzkości, pokojowi i zbrodnie wojenne - będzie podlegał karze grzywny lub pozbawienia wolności do lat trzech. Taka sama kara grozi za "rażące pomniejszanie odpowiedzialności rzeczywistych sprawców tych zbrodni".
"To prawo szkodliwie wpływa na wolność słowa"
Zdaniem władz Izraela oraz środowisk żydowskich na całym świecie, nowela ustawy o IPN ogranicza wolność słowa oraz swobodę badań historycznych. Podpisanie noweli przez prezydenta Dudę skrytykował m.in. Departament Stanu USA i w oświadczeniu, bezpośrednio Rex Tillerson.
Ambasador Izraela w Polsce Anna Azari, dzień po uchwaleniu noweli przez Sejm, podczas obchodów 73. rocznicy wyzwolenia byłego niemieckiego obozu Auschwitz, zaapelowała o zmianę nowelizacji. Podkreśliła, że "Izrael traktuje ją jak możliwość kary za świadectwo ocalałych z Zagłady".
Zgodnie z ustaleniami, które zapadły podczas rozmowy premiera Mateusza Morawieckiego z premierem Izraela, został powołany zespół ds. dialogu prawno-historycznego z Izraelem. Na czele zespołu stanął wiceminister spraw zagranicznych Bartosz Cichocki.
Autor: ptd/adso / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24