Marek Edelman był bohaterem. Jednym z tych, którzy udowadniali, że nawet w czasach największego zła jest miejsce na dobro, poświęcenie i odwagę - oświadczył przewodniczący Parlamentu Europejskiego Jerzy Buzek. Szef parlamentu europejskiego złożył w sobotę kondolencje rodzinie oraz przyjaciołom zmarłego w piątek Marka Edelmana, którego pożegnał jako "wielkiego polskiego bohatera".
Jak podkreślał szef europarlamentu, Marek Edelman "był świadkiem tragicznych dziejów Polski i Europy w XX wieku i był także aktywnym uczestnikiem naszej historii".
Przewodniczący PE zwrócił uwagę, że Edelman "zawsze bardzo mocno wspierał polskie wysiłki na drodze do międzynarodowej wspólnoty". - I za to również należą mu się podziękowania - dodał.
- Marek Edelman na zawsze pozostanie w naszej pamięci i sercach - podkreślił Buzek.
Włochów zaskakiwał
Z całego świata nadal napływają wspomnienia i kondolencje po śmierci Edelmana. Włoski artysta i znawca kultury żydowskiej Rudi Assuntino, który wraz z Włodzimierzem Goldkornem zebrał wspomnienia Marka Edelmana w tomie "Strażnik", w rozmowie z Polską Agencją Prasową zauważył, że ostatni przywódca powstania w warszawskim getcie podczas wizyt we Włoszech prezentował kontrowersyjne poglądy, wywołujące zdumienie wśród słuchaczy.
Wspomniał między innymi bardzo trudne spotkanie Edelmana z przedstawicielami rzymskiej wspólnoty żydowskiej w ich głównym ośrodku kulturalnym "Pitigliani".
- Marek był żyjącą legendą, ale były również znane jego krytyczne opinie na temat Izraela. Przed spotkaniem panowało więc ogromne napięcie. Gość zaś nie zadał kłamu swojej sławie - podkreślił Assuntino.
Przywołał również spotkanie z udziałem Marka Edelmana przed kilkoma laty w Orvieto, gdzie toczyła się dyskusja na temat XX wieku, który przedstawiono jako stulecie niszczących ideologii, strasznych totalitaryzmów oraz wojen z milionami ofiar.
- Tymczasem Marek zabrał głos i przypomniał, że był to także wiek nadzwyczajnych postępów w medycynie oraz szczepień, które uratowały życie milionów ludzi - powiedział Assuntino zaznaczając, że te słowa, wypowiedziane przez świadka holokaustu i bohatera powstania w getcie wywołały ogromne zdumienie wśród słuchaczy.
Marek Edelman, jeden z przywódców powstania w warszawskim getcie, lekarz kardiolog i działacz opozycji demokratycznej w PRL, zmarł w piątek wieczorem w Warszawie.
Źródło: PAP