Posłanka Beata Sawicka mocno nalegała, żebym zgodził się na finansowanie z pieniędzy Kancelarii Sejmu mieszkania w stolicy. Nie chciała nocować w pokoju sejmowym. Czyżby miała coś do ukrycia? - pytał na specjalnie zwołanej konferencji prasowej marszałek Ludwik Dorn.
- W rozmowie ze mną posłanka Sawicka powiedziała, że chce się wyprowadzić z hotelu przy Wiejskiej i wynająć za pieniądze z Kancelarii Sejmu mieszkanie w Warszawie. Ale Platforma przekroczyła limity na takie wydatki, dlatego odmówiłem – relacjonował Dorn. – Parlamentarzystka twierdziła, że pisze pracę doktorską i literatura tematu nie mieści się jej w poselskim pokoju. Jednak po ujawnieniu taśm z rozmów Sawickiej, wynika że zależało jej, żeby jej gości nie odnotowywano w sejmowej recepcji.
Godzinę wcześnie posłanka Sawicka przyznała się publicznie do bliskich relacjach, jakie łączyły ją z oficerem Centralnego Biura Antykorupcyjnego.
Niech Tusk nie wylewa krokodylich łez Dorn ostro skrytykował też szefa PO. – Dlatego darcie koszuli i wylewanie krokodylich łez przez Donalda Tuska nie ma żadnych podstaw – stwierdził marszałek Sejmu. – Przecież najpierw szkalował i pomawiał CBA, a następnie uniemożliwił wyjaśnienie wszystkich wątpliwości, w ramach tajności, przed komisją ds. służb specjalnych.
Parlamentarzystka twierdziła, że pisze pracę doktorską i literatura tematu nie mieści się jej w poselskim pokoju. Jednak po ujawnieniu taśm z rozmów Sawickiej, wynika że zależało jej, żeby jej gości nie odnotowywano w sejmowej recepcji. Dorn
Według Dorna, Tusk miał mu odpowiedzieć - "Ludwik, ty rób swoje, a ja będę robił swoje". - I Tusk zrobił swoje. Stwierdził w "Newsweeku", że CBA zaangażowało się w kampanię wyborczą. Wtedy skontaktowałem się z posłem Pawłem Grasiem z PO w sprawie zwołania komisji ds. służb specjalnych. Ale do tego nie doszło – przypomniał marszałek. I dodał: - Mariusz Kamiński został zmuszony do tego, co zrobił, czyli ujawniania materiałów w sprawie Sawickiej na konferencji prasowej. Jeśli się szkaluje funkcjonariuszy, to musiał zareagować.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24