Minister Adam Bodnar nie wymaga obrony. Mógłbym godzinę przemawiać, mówiąc na rzecz obrony dobrego imienia i świetnej pracy pana ministra Bodnara - powiedział premier Donald Tusk podczas sejmowej debaty nad wnioskiem o wotum nieufności dla ministra sprawiedliwości. - Jestem pewien na 100 procent, że minister Bodnar będzie pracę kontynuował i będziemy wszyscy w Polsce dumni z tego, że mamy takiego ministra sprawiedliwości - mówił Tusk.
Sejm debatował w czwartek nad wnioskiem o wotum nieufności dla ministra sprawiedliwości Adama Bodnara. Głos zabrali też minister Adam Bodnar i premier Donald Tusk. Wniosek złożyli w styczniu posłowie PiS, a w uzasadnieniu napisali, że działania ministra "stanowią poważne naruszenia zasad porządku konstytucyjnego oraz prawnego RP".
Czytaj też: Adam Bodnar: Ze względu na skalę nadużyć nie ma dnia do stracenia. Nie zawrócimy z obranej drogi
Po debacie odbyło się głosowanie. Sejm odrzucił wniosek o wyrażenie wotum nieufności wobec ministra sprawiedliwości Adama Bodnara.
Tusk: minister Bodnar nie wymaga obrony
- Minister Bodnar nie wymaga obrony. Zacząłem od tego, że każdy premier powinien być dobrze przygotowany. Mam teczkę z materiałami, mógłbym godzinę przemawiać, mówiąc na rzecz obrony dobrego imienia i świetnej pracy pana ministra Bodnara - powiedział.
- Rzadko kiedy w historii polskiej polityki, polskich rządów i polskiego parlamentu dorobek któregoś z ministrów był tak oczywisty i tak pozytywny w tak krótkim czasie - mówił Tusk.
Premier powiedział, że zadania wykonane przez ministra sprawiedliwości zostały "wykonane w tempie nadzwyczajnym". - Mogę z wielką satysfakcją ogłosić, że zadania i misje, które na siebie przyjął pan minister Bodnar, zostały w dużej mierze zrealizowane i to w tempie nadzwyczajnym i z nadzwyczajną kulturą - przekonywał Tusk.
- Powinniście błogosławić fakt, że właśnie tak delikatny człowiek jak pan minister Bodnar dzisiaj zajmuje się resortem sprawiedliwości - powiedział do posłów PiS.
Jutro może być decyzja w sprawie KPO. "Panie ministrze, najniższe ukłony"
Zapowiedział, iż "wszystko na to wskazuje, że jutro usłyszymy, (...) że Polska ma wreszcie odblokowane środki z KPO". - Panie ministrze, najniższe ukłony, to pańska wielka praca wbrew wszystkim okolicznościom - mówił Tusk i dodał, że rząd PiS zostawiło w tej sferze "bagno złej woli, niekompetencji i fobii antyeuropejskich".
- Minister Bodnar wykonał tę największą, gigantyczną część pracy, żeby Polska mogła, także w wymiarze finansowym, wrócić do rodziny państw, gdzie prawo i porządek, prawo i sprawiedliwość naprawdę coś znaczą, a nie są tylko szyderczą nazwą partii onegdaj rządzącej - powiedział Tusk.
- To wotum nieufności składa się także w momencie, kiedy prokuratura (...) zaczyna odkrywać, zarówno jeśli chodzi o okoliczności, działania najważniejszej spółki strategicznej, jaką jest Orlen - twierdzi premier.
Tusk: będziemy dumni, że mamy takiego ministra sprawiedliwości
- Kiedy rekomendowałem pana ministra Bodnara na stanowisko ministra sprawiedliwości, mówiłem z głębokim przekonaniem, że największym atutem pana profesora Bodnara oprócz wykształcenia i świetnej życiowej karty, działalności jako rzecznika, jest także temperament człowieka i głęboka filozofia prawna człowieka, którego marzeniem jest znowu uniezależnienie wymiaru sprawiedliwości od polityki - mówił Tusk.
- Chcę wam powiedzieć, jestem pewien na 100 procent, że minister Bodnar będzie pracę kontynuował. Ta praca będzie trwała przez najbliższe tygodnie, miesiące i lata. Jestem pewien, że będziemy wszyscy w Polsce, może z wyjątkiem tej wąskiej grupy, która zapłaci za to, co złego zrobiła w Polsce, będziemy dumni z tego, że mamy takiego ministra sprawiedliwości. Jeszcze raz panie profesorze, panie ministrze, serdecznie dziękuję. Gratuluję tego, czego pan dokonał - zakończył premier.
Źródło: TVN24