Donald Tusk w "Faktach po Faktach". Relacja

CAŁA ROZMOWA DO OBEJRZENIA W TVN24 GO

Tusk: Prawdziwa próba dla Morawieckiego i dla PiS-u przyjdzie teraz, zimą i wiosną przyszłego roku, kiedy słowami nie da się zasypać kryzysu. Trzeba będzie podejmować wreszcie mądre i zrozumiałe dla ludzi decyzje.

Tusk: Recesja będzie faktem. Trzeba mówić, jak naprawdę jest. Widzę w wielu rządach europejskich taką tendencję nieopowiadania bajek o tym, jak gigantyczne sukcesy odnosi się na każdym odcinku frontu, odrzucenie tej wręcz goebbelsowskiej propagandy, tylko uczciwą rozmowę z obywatelami: co nam grozi, jeśli chodzi o pandemię, dlaczego robimy takie, a nie inne rzeczy, dlaczego nie testujemy tak, jak inne kraje, chciałbym to wreszcie w Polsce usłyszeć. Chciałbym usłyszeć też wreszcie od premiera nie to, że jest najlepszym premierem w Europie, tylko jak poradzić sobie z ogromny zadłużeniem i wielkimi zobowiązaniami finansowymi wobec ludzi w Polsce. Ja uważam, że Polacy, niezależnie od tego, kto rządzi, są w stanie zaakceptować prawdę.

Tusk: Mamy w naszym kraju taką sytuację, że pozytywne rzeczy w Polsce musi wymuszać na rządzie ulica i zagranica.

Tusk: Jeśli opinia publiczna w Polsce przyzwoli po cichu, bez walki, na ostateczne zawłaszczenie wymiaru sprawiedliwości, to na końcu Europa także może machnąć ręką.

Tusk: Nie do zaakceptowania jest sytuacja, w której państwa UE lekceważą to, na czym zbudowana jest Wspólnota Eurpejska, w tym zasadę rządów prawa. Rozwiązaniem jest presja i zmuszanie polityków, którzy rządzą np. Polską i Węgrami, żeby przyhamowali, jeśli chcą liczyć na pieniądze europejskie. Powinniśmy robić wszystko, by państwa europejskie trzymały się standardów, aby nie nieszczyły państwa prawa. To jest ważniejsze niż te pieniądze.

Tusk: Dziś ostatnim miejscem, do którego miałbym zaufanie, jest prokuratura Zbigniewa Ziobry.

Tusk o Sławomirze Nowaku: Kiedy padł na niego najmniejszy cień podejrzeń, sam wycofał się de facto z polityki. Znałem go osobiście przez wiele lat. Nie wydaje mi się człowiekiem o skłonnościach, które miałyby go zaprowadzić do tego miejsca, w którym dzisiaj jest.

Tusk: Polityka powinna mieć jak najmniejszy wpływ na to, co dzieje się w wymiarze sprawiedliwości.

Tusk: Czasami trzeba zmienić wszystko, a czasami poprawić to, co jest. Ja jako współtwórca i długoletni szef Platformy Obywatelskiej byłbym ostatnim, który powiedziałby: do garażu z tym zużytym pojazdem. Ja byłbym bardzo ostrożny z wizjami nowych bytów politycznych i lekceważeniu tych, którzy są już na scenie politycznej, mówię tu także o Platformie Obywatelskiej. Nie należy się odwracać od własnej przeszłości i szyldu, z którym się wiele razy wygrywało. PO to ugrupowanie wciąż zdolne do wygrywania.

Tusk: Ja nie mam żadnych wątpliwości, że po zwycięstwo w przyszłych wyborach sięgnie ten, kto będzie bardziej zdeterminowany, komu Polacy uwierzą, że działa na serio.

Tusk do opozycji: Zacznijcie ze sobą rozmawiać tak, jakbyście już wiedzieli, że macie utworzyć wspólny rząd. Trzeba budować mosty.

Tusk: Potrzebny jest trening mentalny dla całej opozycji. Wszyscy mają uwierzyć w to, że biją się o zwycięstwo, a nie o miejsce punktowane. Dążcie do zwycięstwa, a nie do trwania.

Tusk: Namawiałbym wszystkich liderów demokratycznej opozycji, aby nie wykluczali wspólnego działania, aby wyrzucili negatywne emocje wobec swoich konkurentów i ewentualnych sojuszników. Ciągle wierzę w sens myślenia w polityce.

Tusk: Niczego tak sobie nie życzę, jeśli chodzi o politykę, jak tego, by zjednoczona opozycja wygrała z PiS-em.

Tusk: Przestrzegałbym przed myśleniem o budowie rządu wszystkich w parlamencie przeciwko PiS-owi. Sytuacja w kraju jest tak poważna, że żeby rządzić trzeba mieć silny mandat, wynikający z wygranych wyborów i zwartą ekipę.

Tusk o możliwych wcześniejszych wyborach: Mam świeżo w pamięci wcześniejsze wybory w 2007 roku i mam wrażenie, że Jarosław Kaczyński dobrze pamięta tę przegraną i utratę władzy. Dziś ryzykowanie władzy wydaje się irracjonalne, ale czasami zdarza się Kaczyńskiemu wyjść poza racjonalność, nawet, jeżeli jest to racjonalność mafijna, i wtedy przeżywa bardzo poważne kłopoty. Sądzę jednak, że Jarosław Kańczyński straszy swoich kontrahentów, przede wszystkim Ziobrę, ale nie odważy się przeprowadzić wcześniejszych wyborów.

Tusk: Mamy do czynienia z całą serią zdarzeń, które właściwie z daleka nawet cuchną. Mówię tu o tych sytuacjach z zakupami sprzętu od dziwnych, podejrzanych podmiotów. To wygląda na coś więcej niż skandaliczne zaniechanie. Ta ustawa o bezkarności ma kryć urzędników państwowych przed odpowiedzialnością karną, a nie polityczną.

Tusk: Wszyscy widzimy, ile bardzo złych rzeczy, także w sensie prawnym, kryminalnym, narobili urzędnicy PiS-u.

Tusk: ten konflikt w obozie władzy nie jest konfliktem między białym i czarnym, między dobrym politykiem i złym. Z punktu widzenia interesów kraju wydaje mi się to mało istotne, czy górę weźmie Kaczyński czy Zbigniew Ziobro. Wydaje się jednak, ze Kaczyński ma wszystkie karty w ręku.

Tusk: Znając Kaczyńskiego mogę powiedzieć, że on organicznie nie jest w stanie znieść konkurencji i nieposłuszeństwa we własnych szeregach. On na pewno jest wściekły, że ktoś tak demonstracyjnie stawia mu opór.

Tusk: Kaczyński nie pierwszy raz sam wytwarza problemy, a potem stara się je rozwiązywać. Kiedy twój przeciwnik zaczyna robić błędy to mu nie przeszkadzaj.

Tusk: Moja rada byłaby: uspokójcie się. Cały świat, Europa, na pewno Polska, wszystko jest na ruchomych piaskach. Warto skupić się na tym, co będzie miało znaczenie dla wszystkich.

Donald Tusk: Nie po raz pierwszy mamy do czynienia z takim rozchybotaniem politycznym. Wydawałoby się, że Jarosław Kaczyński i jego obóz polityczny mają wszystko w rękach.