"Zaskoczenie i przykrość". Po decyzji Nawrockiego

25b07208
Tusk o decyzji Nawrockiego. "Żeby być prezydentem, nie wystarczy wygrać wyborów"
Źródło: X/Donald Tusk
136 Polek i Polaków przed 11 listopada miało otrzymać promocję na pierwszy stopień oficerski. Tym razem pan prezydent uznał, że nie podpisze tych promocji - poinformował premier Donald Tusk. "Żeby być prezydentem, nie wystarczy wygrać wyborów" - ocenił w serwisie X. Karol Nawrocki już mu odpowiedział.

- Dzisiaj o tej porze miałem być gdzie indziej. Miałem być w miejscu, gdzie promocję na pierwszy stopień oficerski miało otrzymać 136 dzielnych Polek i Polaków, przyszłych wywiadowców z kontrwywiadu wojskowego, z Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego - powiedział szef rządu w nagraniu opublikowanym w mediach społecznościowych przed godziną 13.

Jak mówił, "przed każdym 11 listopada tego typu wnioski płyną do Kancelarii Prezydenta". - Ci młodzi ludzie po studiach, po kursach oficerskich, idą tam nie dla kariery, to są patrioci. Wszyscy czekali na te pierwsze stopnie oficerskie. Oni - przyszli bohaterowie, ich rodziny, ich matki. Tam idą ci młodzi ludzie, żeby służyć Polsce. To jest ich jedyny wybór - mówił.

- I oni właśnie przed 11 listopada mieli dostać promocję na pierwszy stopień oficerski. Nie dostaną tej promocji, nie wiem dlaczego. Tym razem pan prezydent uznał, że nie podpisze tych promocji - przekazał.

- To taki dalszy ciąg jego wojny z polskim rządem. Żeby być prezydentem, nie wystarczy wygrać wyborów - ocenił.

Nawrocki odpowiada Tuskowi. Zarzuca mu kłamstwo

W piątek późnym popołudniem prezydent odpowiedział w serwisie X na wpis szefa rządu.

- Żeby być premierem, nie wystarczy wrzucanie postów na X. Trzeba jeszcze umieć rządzić i stawiać państwo ponad partyjne interesy. Pan premier w swoim stylu skłamał i nie wyjaśnił, co naprawdę się wydarzyło - twierdzi prezydent w zamieszczonym we wpisie nagraniu wideo.

- Donald Tusk podjął decyzję, że szefowie służb specjalnych mają zakaz spotykania się z prezydentem Rzeczypospolitej Polskiej. W ten sposób po raz kolejny premier wykorzystał służby specjalne w walce politycznej. W czasie gdy za naszą wschodnią granicą trwa wojna, zdecydował, że prezydent, zwierzchnik sił zbrojnych, ma być pozbawiony dostępu do najważniejszych informacji o bezpieczeństwie państwa. Odmówiono udzielenia istotnych informacji dotyczących bezpieczeństwa państwa przedstawicielowi prezydenta podczas posiedzenia Kolegium do Spraw Służb Specjalnych. Odwołano cztery moje spotkania z szefami służb specjalnych. To właśnie na nich miały zostać omówione kluczowe kwestie dla bezpieczeństwa Polski. Miały też zapaść decyzje dotyczące nominacji oficerskich. Tak się jednak nie stało, bo pomylono interes państwa z interesem partyjnym. Na to nie może być i nie będzie mojej zgody - opisał Nawrocki.

- Pan premier Tusk musi zrozumieć, że nie jest królem, ale szefem rządu. A to oznacza obowiązek współpracy z prezydentem wybranym przez Polaków, zwłaszcza w kwestiach bezpieczeństwa państwa. Wykorzystywanie służb specjalnych dla chwilowej sławy w mediach społecznościowych jest skrajnie nieodpowiedzialne i nieakceptowalne. Żołnierze i funkcjonariusze nie mogą być zakładnikami cynicznych rozgrywek premiera. Bezpieczeństwo Polaków nie ma barw partyjnych, premierze rządu bezprawia - zakończył prezydent.

Pierwszy stopień oficerski nadaje w Polsce prezydent na wniosek ministra obrony narodowej.

Dobrzyński: zaskoczenie i przykrość

Na platformie X głos zabrał też rzecznik prasowy ministra koordynatora służb specjalnych.

"Funkcjonariusze Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego i Służby Kontrwywiadu Wojskowego z pełną odpowiedzialnością ślubują strzec bezpieczeństwa Państwa i jego obywateli, nawet z narażeniem życia. Nie przypominam sobie w historii tych służb, żeby którykolwiek prezydent odmówił podpisania im nominacji oficerskich. Rozmawiałem z funkcjonariuszami ABW i SKW. Zaskoczenie i przykrość - to za mało, żebym mógł wyrazić to, co oni teraz czują" - napisał Jacek Dobrzyński.

Wcześniej Dobrzyński mówił w rozmowie z TVN24, że "to są ludzie, którzy mają swoje sukcesy zawodowe" i którzy "narażają własne zdrowie i życie po to, żebyśmy my, Polacy, mogli żyć w bezpiecznym państwie". Ocenił, że odmowa nadania im pierwszego stopnia oficerskiego, który "jest bardzo ważny, jest niesamowitym skandalem".

Siemoniak: cios w system bezpieczeństwa państwa

Sam minister koordynator służb specjalnych również skomentował sprawę. "Bezprecedensowa odmowa prezydenta podpisania promocji na pierwszy stopień oficerski w Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego i Służbie Kontrwywiadu Wojskowego. Cios w system bezpieczeństwa państwa i uderzenie w ludzi chcących służyć Polsce" - ocenił Tomasz Siemoniak.

OGLĄDAJ: Posłowie zdecydowali o jego losie. Wydanie specjalne
Zbigniew Ziobro

Posłowie zdecydowali o jego losie. Wydanie specjalne
NA ŻYWO

Zbigniew Ziobro
Ten i inne materiały obejrzysz w subskrypcji
Czytaj także: