Dziękuje, przeprasza, żartuje. Szymon Hołownia żegna się w Sejmie

Szymon Hołownia
Hołownia: chcę was przeprosić za wszystko, co było nie tak, za może za dużo sucharów czasami
Źródło: TVN24
Rozpoczynając blok głosowań na piątkowym posiedzeniu Sejmu, marszałek Sejmu Szymon Hołownia wygłosił kilka słów w związku z tym, że żegna się z tą funkcją. Dziękował, przepraszał i - oczywiście - żartował. - Konstytucji nie mam przy sobie, bo bym się rozbeczał - mówił do posłów.

- Dziękuję wam za wszystko, za każde spotkanie, za każde dobre, za każde też złe słowo. Dziękuję wam za te dwa lata. Praca w charakterze marszałka z wami była dla mnie naprawdę zaszczytem. I mówię to z całego serca. Do wszystkich was - zaczął Szymon Hołownia.

- Po drugie, chcę was przeprosić. Chcę was przeprosić za wszystko, co było nie tak. Za może za dużo sucharów czasami, za jakieś nieuprzejmości czy nerwy. Z całego serca przepraszam. I chcę też was prosić, żebyście zatrzymali ten czas w dobrej pamięci. Ten nasz wspólny czas. I żebyście trzymali za mnie kciuki, niezależnie od tego, gdzie będziemy się spotykać. Serdecznie wam z całego serca, wszystkim wam, dziękuję - powiedział marszałek. - Konstytucji nie mam przy sobie, bo bym się rozbeczał - dodał.

Posłowie żywiołowo zareagowali na przemowę Hołowni. Wielu zaczęło klaskać. - No, jak nie odwołacie, no to będę dalej ten krzyż... - zażartował w odpowiedzi na okrzyki z sali. Z kolei w reakcji na słowa, że obecny w ławach Donald Tusk nie klaskał, marszałek ocenił, że jeżeli chodzi o pana premiera, to on "klaszcze wewnętrznie". - Nawet jeżeli bywa powściągliwy, to nie mam wątpliwości co do prawdziwości jego uczuć - wyznał Hołownia. W relacji z Sejmu było widać klaszczącego Donalda Tuska.

Zgodnie z umową koalicyjną 13 listopada Hołownia ma ustąpić ze stanowiska marszałka Sejmu, a jego miejsce na następnym posiedzeniu, czyli 19 listopada, ma zająć Włodzimierz Czarzasty.

OGLĄDAJ: TVN24 HD
pc

TVN24 HD
NA ŻYWO

pc
Ten i inne materiały obejrzysz w subskrypcji
Czytaj także: