Pan Nawrocki miał się zaopiekować panem Jerzym, a zaopiekował się jego mieszkaniem - powiedział premier Donald Tusk, komentując doniesienia o tym, że starszy mężczyzna, którym miał opiekować się kandydat Prawa i Sprawiedliwości, przebywa w domu pomocy społecznej. W 2017 roku Nawrocki i jego żona kupili od niego kawalerkę w Gdańsku.
- W trakcie debaty przedwyborczej Nawrocki powiedział, że ma jedno mieszkanie. Jednak okazało się, że jest również właścicielem kawalerki w Gdańsku.
- W 2017 roku kawalerkę przekazał Nawrockiemu i jego żonie starszy mężczyzna - 80-letni dziś pan Jerzy. W zamian za to mieli się nim opiekować.
- Koszt opieki nad mężczyzną opłaca teraz miasto Gdańsk oraz 80-latek.
Nawrocki twierdzi, że mieszkanie należy do niego, bo "opiekował się starym, schorowanym człowiekiem, który był przez lata jego sąsiadem" i "potrzebował jego pomocy". Dodał, że "nie ma do niego kluczy".
W niedzielę rzeczniczka jego kampanii oznajmiła, że Nawrocki nie ma już kontaktu z mężczyzną, który przekazał mu mieszkanie. Kontakt miał urwać się w grudniu zeszłego roku. Kandydat PiS miał szukać pana Jerzego i pytać o miejsce jego pobytu wśród sąsiadów, nie zgłosił jednak sprawy służbom. Pytany w poniedziałek przez dziennikarzy, dlaczego - nie odpowiedział.
Jak poinformowało w poniedziałek miasto Gdańsk, pan Jerzy od kwietnia 2024 roku przebywa w domu pomocy społecznej. Za utrzymanie płaci on sam i miasto. Ten koszt to ponad 90 tysięcy złotych rocznie.
DOWIEDZ SIĘ WIĘCEJ:
W poniedziałek premier Donald Tusk przebywa z wizytą w Holandii, gdzie uczestniczy w uroczystościach 80. rocznicy zakończenia okupacji. W trakcie wspólnej konferencji ze swoim holenderskim odpowiednikiem - Dickiem Schoofem - był pytany o sprawę mieszkań Nawrockiego. - Ta afera mieszkaniowa pana Nawrockiego brzydko pachnie, nie ma się co oszukiwać - stwierdził Tusk.
"Nawrocki miał się zaopiekować panem Jerzym, a zaopiekował się jego mieszkaniem"
- Jeśli dobrze rozumiem, pan Nawrocki miał się zaopiekować panem Jerzym, a zaopiekował się jego mieszkaniem - skomentował premier.
- Zastanawiam się, czy chcielibyśmy, żeby się zaopiekował Polską. Znaczy, ja bym nie chciał, szczerze powiedziawszy, żeby Polska nagle znalazła się w sytuacji, w jakiej znalazł się pan Jerzy - dodał Tusk i dodał, że to będzie "decyzja wyborców".
Autorka/Autor: os/adso
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24