- To kryzys osobowości. Można to porównać do kogoś kto po dwudziestu kilku latach małżeństwa odchodzi od żony, od rodziny - mówił dominikanin o. Stanisław Tasiemski. Dziennikarka "Faktów" TVN Katarzyna Kolenda-Zaleska dodała, że sobotnim spotkaniem z mediami ks. Charamsa przekreślił wszystkie swoje wcześniejsze słowa i zaszkodził parom homoseksualnym. O sprawie duchownego dyskutowano we "Wstajesz i wiesz".
Polski ksiądz Krzysztof Charamsa, pracujący w Watykanie w Kongregacji Nauki Wiary, przyznał, że jest gejem i żyje w związku. W sobotę na konferencji prasowej przedstawił swojego partnera i oświadczenie w tej sprawie.
Skrytykował Kościół za "wszechobecną i ślepą homofobię". Stolica Apostolska oświadczył jeszcze tego samego dnia, że ksiądz Charamsa nie będzie mógł dalej pełnić funkcji w Kongregacji oraz w papieskich uniwersytetach, gdzie nauczał.
- Sam manifest przypomina tezy Marcina Lutra i wygląda to bardzo śmiesznie - komentował w TVN24 dominikanin o. Stanisław Tasiemski. - Cenzura pisma świętego wydaje się wprowadzeniem historii orwellowskiej, czyli ministerstwo prawdy triumfuje nad wszystkim. To byłby zupełny absurd.
"Przekreślił swoje życie"
- Człowiek inteligentny, który przez całe lata służył Kościołowi, nagle manifestuje tak bardzo publicznie, poglądy sprzeczne z tym, czego uczy Kościół - powiedział o. Tasiemski i dodał, że w ten sposób ksiądz Charamsa "przekreślił swoje życie".
Dominikanin przypomniał, że każdy duchowny ma grupę ludzi, którym udzielał sakramentu małżeństwa, chrzcił dzieci. Według niego ks. Charamsa tym właśnie ludziom "zadał bolesny cios taką publiczną deklaracją".
- Jest to kryzys osobowości. Można to porównać do kogoś kto po dwudziestu kilku latach małżeństwa odchodzi od żony, od rodziny. To jest zawsze dramat, nie ma dobrego rozwiązania i ludzie są głęboko zranieni, wszyscy naokoło - skomentował dominikanin sprawę coming outu księdza.
Ojciec Tasiemski przypomniał, że w sobotę rano papież Franciszek wygłosił homilię do żandarmerii watykańskiej, w której mówił o "sidłach szatana". - Ja odniosłem wrażenie, że Ojciec Święty, mówiąc nie wprost odniósł tę całą historię do tej bardzo bolesnej i nieprzyjemnej sprawy - powiedział.
- Rozpoczyna nową przygodę. Co będzie dalej? Czy Eduardo dochowa wierności? - pytaniami skomentował przyszłość ks. Charamsy dominikanin.
"Czuję się oszukana"
Dziennikarka "Faktów" TVN Katarzyna Kolenda-Zaleska, która w piątek przeprowadziła w Watykanie wywiad z ks. Charamsą, zauważyła, że czym innym był piątkowy wywiad, a czymś zupełnie innym sobotnia konferencja duchownego.
- Ja się czuję oszukana przez księdza. W wywiadzie mówił, że jest idealistą, romantykiem, który chce uwrażliwić Kościół na sprawy homoseksualistów. No, a potem, kiedy zrobił swój występ w rzymskiej restauracji ze swoim partnerem, to unieważnił wszystko to co mówił do tej pory - powiedziała Kolenda-Zaleska.
Dodała, że była to doskonale zaplanowana akcja marketingowa.
- Bardzo zaszkodził wszystkim parom homoseksualnym i wszystkim tym, którzy walczą o równouprawnienie w Kościele - skomentowała zachowanie księdza Kolenda-Zaleska.
Jak stwierdziła, jego zachowanie w czasie sobotniej konferencji, publiczne wtulanie się w swojego partnera, było bardzo prowokacyjne.
Dziennikarka poinformowała, że ks. Charamsa ma bilety do Barcelony, do której wylatuje w poniedziałek i zgodziła się ze słowami o. Tasiemskiego, że duchowny rozpoczyna nową przygodę.
Autor: PM / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24