- Skoro immunitet dyplomatyczny nuncjusza wygasł, to można go ścigać i żądać ekstradycji - podkreślał w TVN24 mecenas Piotr Schramm, zdziwiony odmowną decyzję Dominikany w sprawie wydania międzynarodowego nakazu aresztowania abp. Józefa Wesołowskiego. Jego zdaniem koordynator dominikańskich sądów źle interpretuje przepisy. Cyprian Jopek, reporter "Czarno na białym" ocenił, że dominikańscy śledczy zachowują się jak "dzieci we mgle".
Dominikański koordynator uznał, że starania o aresztowanie byłego nuncjusza apostolskiego uniemożliwia Konwencja wiedeńska o stosunkach dyplomatycznych. Zgodnie z tą interpretacją dyplomata nie może być sądzony poza krajem, który reprezentuje.
Taką argumentacją był zdziwiony mecenas Piotr Schramm. Przekonywał on w TVN24, że jeżeli abp Wesołowski został pozbawiony immunitetu (a o takiej decyzji informował rzecznik Watykanu), to może on być sądzony za czyny, które popełnił w trakcie jego obowiązywania, ale które nie były związane z jego posługą. Tak jest w przypadku pedofilii.
- Skoro immunitet dyplomatyczny nuncjusza wygasł, to można go ścigać i żądać ekstradycji - podkreślał Schramm. - To niedopuszczalne, by tak interpretować przepisy prawa - mówił. W jego odczuciu także Watykan "dosyć słabo" współpracuje z Dominikaną i Polską w tej sprawie, choć - jak przypomniał - papież Franciszek rozpoczął "krucjatę" przeciw pedofilii.
Zaskoczył go także fakt, że Stolica Apostolska nie chce wydać Polsce dokumentów ws. duchownego. Na taką prośbę polskich śledczych Watykan odpowiedział odmownie, gdyż - jak argumentowano - Dominikana zastrzegła poufny charakter tych materiałów i jest to wiążące i nieodwołalne.
"Jak dzieci we mgle"
Cyprian Jopek, reporter magazynu "Czarno na białym", który zajmuje się sprawą byłego nuncjusza, wyjaśnił, że arcybiskup Józef Wesołowski nie ma zarzutów ani w Polsce, ani na Dominikanie. Polscy śledczy nie posiadają żadnych dokumentów w tej sprawie. Ma je bowiem Watykan. Jego zdaniem dominikańscy prokuratorzy zachowują się jak "dzieci we mgle", a odmowa wydania międzynarodowego nakazu zatrzymania może wynikać z nieporozumienia. Dominikana prawdopodobnie - uważa reporter - nie otrzymała na piśmie informacji, że Wesołowski został przez Watykan pozbawiony immunitetu.
Watykan ogłosił taką decyzję pod koniec sierpnia. Oświadczył wówczas, że abp Wesołowski mógłby zostać osądzony przez wymiary sprawiedliwości innych krajów, które - jak dodano - mają do tego prawo. To w reakcji na tę informację wymiar sprawiedliwości Dominikany wszczął postępowanie karne przeciwko abpowi Wesołowskiemu.
Obecne miejsce pobytu byłego nuncjusza nie jest znane. Nie jest też jasne, czy Watykan zgodnie z zapowiedziami zastosował wobec niego kroki ograniczające jego swobodę poruszania się.
Autor: db / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24